Obchodząc Światowy Dzień Wolności Prasy, UE zaapelowała we wtorek o uwolnienie przetrzymywanych od półtora roku francuskich reporterów w Afganistanie. Nie zapomniano też o uwięzionym na Białorusi korespondencie "Gazety Wyborczej" Andrzeju Poczobucie.
"Media odgrywają kluczową rolę w zapewnianiu obywatelom dostępu do informacji, ich wolność musi być chroniona i wzmacniana wszędzie tam, gdzie jest zagrożona - oświadczył we wtorek z okazji Światowego Dnia Wolności Prasy przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso. "Swoboda wypowiedzi jest jednym z fundamentów europejskich demokracji oraz Unii Europejskiej. Komisja Europejska będzie zawsze stać po stronie tych, którzy bronią tej wartości w Europie i na świecie" - dodał.
Zgromadzenie Ogólne ONZ ogłosiło 3 maja Dniem Wolności Prasy w 1993 roku. W ten sposób organizacja ta chciała przypomnieć krajom członkowskim o niezależności mediów oraz oddać hołd dziennikarzom, którzy zginęli pełniąc swoje obowiązki.
Przewodniczący KE wyraził w ten dzień uznanie dla codziennej walki wielu dziennikarzy, których życie jest niejednokrotnie zagrożone z powodu ich misji. "Towarzyszące im zagrożenie jest nie do zaakceptowania. Ci, którzy dziś są uwięzieni lub przetrzymywani jako zakładnicy, muszą być natychmiast wypuszczeni" - podkreślił Barroso.
W ten sposób KE odniosła się m.in. do dwóch francuskich reporterów telewizyjnych, którzy od 500 dni są przetrzymywani jako zakładnicy w Afganistanie. "Zwracamy się o ich natychmiastowe uwolnienie, by mogli jak najszybciej wrócić do swoich rodzin" - powiedziała podczas konferencji prasowej w Brukseli rzeczniczka KE Pia Ahrenkilde.
KE zadeklarowała też we wtorek, że nie spocznie w apelach o uwolnienie uwięzionego na Białorusi na początku kwietnia polskiego dziennikarza "Gazety Wyborczej" Andrzeja Poczobuta. "Już wydaliśmy oficjalny apel o natychmiastowe uwolnienie polskiego dziennikarza. Przy wielu okazjach nawiązujemy do tej sprawy w świetle sytuacji na Białorusi (nieprawidłowości w trakcie grudniowych wyborów prezydenckich i represji) i będziemy powtarzać nasz apel" - powiedziała pytana przez PAP rzeczniczka Maja Kocijanczicz.
Andrzej Poczobut, korespondent "Gazety Wyborczej" i działacz nieuznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi, został zatrzymany 6 kwietnia pod zarzutem znieważenia prezydenta Alaksandra Łukaszenki, za co grozi do dwóch lat pozbawienia wolności. Jest też podejrzany w sprawie o zniesławienie głowy państwa, w której minimalna kara to grzywna, a maksymalna - cztery lata więzienia.
Poczobut już trzykrotnie był sądzony za udział w demonstracji opozycji 19 grudnia w Mińsku. Najpierw sąd nie wydał wyroku, potem orzekł grzywnę, a po apelacji prokuratury - karę 15 dni aresztu. Poczobut argumentował, że na demonstracji był jako dziennikarz "GW". Po odbyciu kary wyszedł z aresztu 25 lutego.
Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton - obok dziennikarzy - podkreśliła rolę blogerów w informowaniu opinii publicznej o wydarzeniach w "zapalnych" zakątkach świata. "Jak pokazują ostatnie wydarzenia w krajach sąsiadujących z UE, nie tylko dzięki profesjonalnym dziennikarzom, ale także dzięki wielu prywatnym blogerom świat dowiaduje się o sytuacji na miejscu zdarzeń, o dążeniu ludzi do demokracji i sprawiedliwości społecznej" - zauważyła Ashton.
Z okazji Światowego Dnia Wolności Prasy KE otworzyła tegoroczną edycję nagrody dziennikarskiej im. Lorenzo Natali (były komisarz UE). Nagroda jest przyznawana dziennikarzom zajmującym się prawami człowieka. Zwycięzcy otrzymają nagrody pieniężne rzędu kilku tysięcy euro. Ponadto w piątek KE będzie gospodarzem konferencji wysokiego szczebla promującej wolność słowa w krajach kandydujących z Zachodnich Bałkanów i Turcji.