Pakistańscy talibowie zagrozili w poniedziałek atakami na pakistańskich przywódców, wojsko oraz na USA, jeśli potwierdzą się wiadomości o zabiciu przez amerykańskie siły Osamy bin Ladena.
"Jeśli zostanie potwierdzona jego śmierć, zemścimy się za nią i rozpoczniemy ataki na amerykański i pakistański rząd, a także na ich siły bezpieczeństwa, gdyż ci ludzie są faktycznie wrogami islamu" - powiedział agencji AFP Ahsanullah Ehsan, rzecznik Tehrik-e-Taliban (TTP - Talibskiego Ruchu Pakistanu), działającego na terenach plemiennych na północnym zachodzie kraju, oskarżanego o liczne zamachy.
Z kolei agencji Reutera Ehsan powiedział, że "rządzący teraz Pakistanem prezydent Asif Ali Zardari i armia będą naszym pierwszym celem". "Ameryka będzie drugim" - dodał.
"Nawet jeśli Osama bin Laden stał się męczennikiem, będzie to naszym wielkie zwycięstwo, gdyż umrzeć jako męczennik to cel każdego z nas" - dodał rzecznik TTP. "Tysiące naszych ludzi nie żyje i są męczennikami, a bin Laden będzie wśród nich" - zaznaczył.
TTP, który przyłączył się do Al-Kaidy w 2007 roku i uznał zwierzchnictwo bin Ladena, jest głównym odpowiedzialnym za falę ok. 450 zamachów - w większości samobójczych - w którym w całym Pakistanie zginęło w ciągu ostatnich trzech 4 200 osób.
Bastion TTP - tereny plemienne na północnym zachodzie Pakistanu w pobliżu granicy z Afganistanem - stanowią główne schronienie dla Al-Kaidy na świecie, która ma tam wsparcie logistyczne pakistańskich talibów. Tam też znajdują się obozy szkoleniowe, gdzie terroryści przygotowywali zamachy: 11 września 2001 w Nowym Jorku, zamachy na transport publiczny w Madrycie (2004 rok) i Londyn (2005 rok) oraz udaremniony zamach na Times Square w Nowym Jorku (2010).