Jakie są przyczyny i jak temu przeciwdziałać?
Ksiądz w kryzysie zostaje sam. O. Krzysztof Dyrek o formacji seminaryjnej i przyczynach odejść kapłanów [Agnieszka Huf]
O ludzkich aspektach w formacji, przyczynach odejść kapłanów i sposobach na pomaganie księżom przeżywającym trudności w rozmowie z Agnieszką Huf mówi o. dr Krzysztof Dyrek SJ, psycholog, rekolekcjonista, wykładowca jezuickiej Szkoły Formatorów. „Mam doświadczenie, że jeśli ksiądz się pogubi, to zostaje sam, nawet koledzy z roku o nim zapominają. Odpadłeś, bo jesteś najsłabszym ogniwem? No cóż, trudno, my idziemy dalej. Radź sobie sam, zaczekamy, aż wrócisz. Wiadomo, że kiedy jest tysiąc księży w diecezji, to nie da się zatroszczyć o każdego, ale warto zwrócić uwagę chociaż na tych najsłabszych... a ich właśnie odstawia się często gdzieś na bok, zamiast pomóc im, żeby nie odeszli” – mówi jezuita.
Czy Fundusz Kościelny zostanie zlikwidowany? [Bogumił Łoziński]
Istnieje potrzeba wypracowania nowego systemu wspierania ze środków publicznych Kościołów i związków wyznaniowych w Polsce – pisze Bogumił Łoziński, stawiając pytanie, czy Fundusz Kościelny zostanie zlikwidowany i analizując rozwiązania, przyjęte w innych krajach. „Istniejący w Polsce system wsparcia finansowego Kościołów i związków wyznaniowych zawiera rozwiązania istniejące w innych krajach europejskich, ale nie można go przyporządkować do żadnego z nich. Finansowani są kapelani w wojsku, więzieniach i szpitalach oraz w wielu instytucjach państwowych, nauczyciele religii otrzymują pensję z budżetu, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przekazuje środki na remonty zabytków kościelnych, kościelne podmioty zajmujące się lecznictwem mogą starać się o środki na konkretne projekty, zaś instytucje kościelne mogą – na takich samych zasadach jak niekościelne – pozyskiwać środki unijne na projekty wspomagające ich funkcjonowanie. Istnieje też Fundusz Kościelny, który jest rekompensatą za niezgodne z prawem przejęcie dóbr podmiotów kościelnych. Środki na niego pochodzą z budżetu państwa i wspierają Kościoły oraz związki wyznaniowe. Z Funduszu Kościelnego płacone są składki na ubezpieczenia społeczne duchownych. Jego wysokość jest ustalana arbitralnie” – pisze autor.
„Dziękuję za daną mi okazję przejścia przez próbę i czyściec na ziemi”. 70. rocznica procesu bp. Kaczmarka [Franciszek Kucharczak]
Mija 70 lat od zakończenia procesu pokazowego biskupa Czesława Kaczmarka i czworga jego współpracowników. 22 września 1953 roku kielecki ordynariusz usłyszał wyrok 12 lat więzienia za kolaborację z Niemcami, dążenie do obalenia ustroju PRL i propagandę na rzecz waszyngtońsko-watykańskich mocodawców. Franciszek Kucharczak przypomina kulisy uwięzienia i procesu biskupa. „Funkcjonariusze komunistycznego reżimu potrzebowali prawie trzech lat, żeby złamać duchownego. Przez ten czas nieludzko się nad nim znęcali. Był przesłuchiwany co najmniej 224 razy, bywało, że jednorazowo nawet przez kilkadziesiąt godzin. Był bity, głodzony i obrzucany ordynarnymi obelgami. Przetrzymywano go w pełnej izolacji od świata zewnętrznego. Nikt nie mógł go odwiedzać, nie doręczano mu żadnych listów i nie pozwalano do nikogo pisać. Nawet gdy zmarła jego matka, przez wiele miesięcy nikt go o tym nie poinformował. Za to oprawcy wmawiali mu, że episkopat go potępił, a księża z jego diecezji nie chcą go znać. Prawdopodobnie dostawał też zastrzyki z preparatami mającymi osłabić jego wolę i spowodować zmiany w świadomości.
Kiedy nadszedł czas procesu, biskup był tak znękany, że – jak później wyznał – zależało mu już tylko na tym, żeby nie wyrzec się Boga. Na ile mógł, ochronił jednak także swoich współpracowników, biorąc całą ‘winę’ na siebie” – pisze Franciszek Kucharczak.
Ewangelizacja bez moralizowania. Jak o prawdach wiary opowiadać w sposób zrozumiały i dotykający życia? [Marcin Jakimowicz]
O tym, co to znaczy „czynić uczniów” i jak głosić Ewangelię, by inni chcieli jej słuchać, w rozmowie z Marcinem Jakimowiczem mówi ks. Łukasz Płaszewski.
„Odpowiedzialność za wspólnotę zawsze łączy się z jakąś formą władzy, ale jeśli człowiek zrozumie, że polega ona przede wszystkim na służbie, nie będzie nikogo krzywdził – i nie chodzi mi jedynie o wymiar skandali seksualnych. Nie widziałem nigdy, by ktoś w naszych wspólnotach swą władzą chciał innych stłamsić czy poniżyć. Zresztą odpowiedzialności te są kadencyjne. Uczymy tego, że każdy urząd jest przejściowy. To bardzo oczyszczające i uwalniające. Masz konkretne zadanie do wykonania, ale będziesz to robił jedynie przez pewien czas. Nie jesteś tu na wieki wieków. Ta kadencyjność i dyspozycyjność sprawiają, że nie tworzymy towarzystwa wzajemnej adoracji, a we wspólnocie nie wykształca się mentalność wszystkowiedzącego guru. Każdy, kto wypełnił zadanie, ma być tak uformowany, by nie miał problemu z „powrotem do szeregu” i posługiwaniem w swoim miejscu zamieszkania. Pierwszym miejscem ewangelizacji ma być zawsze parafia, do której należymy” – mówi ks. Płaszewski.
Samotność, odrzucenie, tęsknota za relacjami. Rodzice dzieci z dystrofią mięśniową apelują o empatię [Katarzyna Widera-Podsiadło]
Dzieci z niepełnosprawnością ruchową są bardzo często odrzucone przez rówieśników. Cierpienie, wywołane chorobą, pogłębia samotność, której doświadczają wśród znajomych. Katarzyna Widera-Podsiadło rozmawia z rodzicami chłopców z dystrofią mięśniową Duchenne’a o tym, jak zachęcić zdrowe dzieci do integracji. „Fundacja StopDuchenne postanowiła działać. Małgorzata Dróżdż-Dziugieł wraz z mamami dzieci cierpiących na tę chorobę weszła do szkół, by rozmawiać z uczniami w niewielkich grupach. – Dobrze jest zacząć nowy rok od przedstawienia dziecka, od powiedzenia na przykład: „To jest Marek, cierpi na taką chorobę. Marek nie zaraża, nie musisz się bać podania mu ręki, udzielenia pomocy w różnych sytuacjach i bycia jego kolegą, koleżanką” – mówi. Oczywiście prelekcje pomagają nie tylko dzieciom z chorobą rzadką, taką jak DMD, ale również innymi niepełnosprawnościami. Niezrozumienie czy izolacja dotykają wszystkich dzieci niepełnosprawnych. Rodzice też często są odrzucani. Nagle okazuje się, że wraz z przyjściem na świat dziecka niepełnosprawnego wokół nich robi się pusto” – pisze autorka.