Wiele krzywd wyrządzanych jest dziś w miejscu pracy i w związku z pracą; tak bardzo i często ludzie są ranieni przez pracodawców, współpracowników, podwładnych - mówił w niedzielę na Jasnej Górze metropolita katowicki ks. abp Adrian Galbas. Podkreślał, że znaczenie ma nie tylko to, czy pracujemy, ale też jak pracujemy.
Arcybiskup wygłosił homilię do uczestników 41. Pielgrzymki Ludzi Pracy - zgromadzenia zainicjowanego przez bł. ks. Jerzego Popiełuszkę. Podczas organizowanej przez NSZZ Solidarność dorocznej pielgrzymki złożono akt zawierzenia Związku Matce Bożej. Mszę św. poprzedziło wystąpienie lidera Solidarności Piotra Dudy oraz odczytanie listów prezydenta i premiera.
W skierowanej do uczestników pielgrzymki homilii ks. abp Adrian Galbas mówił m.in. o Bożym Miłosierdziu i wypływającej z niego konieczności przebaczania.
"Przebaczenie jest jak olej w silniku, bez którego pracujący silnik stanie w płomieniach; bez wzajemnego przebaczenia tarcia między ludźmi są nie do zniesienia" - mówił metropolita, zastrzegając, iż "przebaczenie nie jest zapomnieniem; przebaczyć nie znaczy zapomnieć"; zaś "przebaczenie w żadnym razie nie jest tuszowaniem czynionego zła i tolerancją wobec niego". Wezwał do postawy miłosierdzia, wyrażającej się w przebaczeniu.
"Tak często w miejscach pracy człowiek nie doświadcza nie tylko miłosierdzia, ale nie doświadcza nawet sprawiedliwości; jest okradany, oszukiwany, niesprawiedliwie wynagradzany; jest pionkiem na szachownicy, trybikiem w machinie, kołem roboczym, korpoludkiem i zyskorobem. Tak często to nie praca jest dla człowieka, ale człowiek jest dla pracy" - powiedział arcybiskup.
Przytoczył fragment homilii wygłoszonej 40 lat temu przez Jana Pawła II do ludzi pracy na katowickim lotnisku Muchowiec, oceniając, iż ówczesna Ewangelia Pracy jest tak samo aktualna obecnie, "w świecie korporacji, wolnego rynku i megabiznesu", jak wówczas, w okresie socjalizmu.
"Praca ludzka stoi pośrodku całego życia społecznego. Poprzez nią kształtuje się sprawiedliwość i miłość społeczna, jeżeli całą dziedziną pracy rządzi właściwy ład moralny. Jeśli jednakże tego ładu brak, na miejsce sprawiedliwości wkrada się krzywda, a na miejsce miłości nienawiść (). Praca posiada swoją zasadniczą wartość dlatego, że jest spełniana przez człowieka. Na tym opiera się też godność pracy, która winna być uszanowana bez względu na to, jaką pracę człowiek wykonuje - ważne jest, że wykonuje ją człowiek (). Ważne jest także to, że człowiek wykonuje pracę dla kogoś, dla drugich" - cytował polskiego papieża ks. abp Galbas.
Metropolita przypomniał też o prawie do wolnych niedziel czy prawie do zrzeszania się w związkach zawodowych. Przytoczył fragment Katechizmu Kościoła Katolickiego, gdzie mowa jest o dostępie do pracy i zawodu, a także gwarancji, by człowiek mógł korzystać z owoców pracy.
"Ale tak samo jasno trzeba przypomnieć to, że ma znaczenie nie tylko czy pracujemy, ale też i to, jak pracujemy. Ma znaczenie uczciwość w podejściu do swoich obowiązków, rzetelność i solidność z jaką je wykonujemy; ma znaczenie odpowiedzialność za wykonaną pracę, chęć, by podnosić swoje kwalifikacje zawodowe. Brak takich postaw także prowadzi do niesprawiedliwości i krzywdy" - podkreślił metropolita katowicki.
Jak mówił, grzechem jest zatrzymywanie zapłaty należnej pracownikom, ale także niewłaściwe i byle jakie wypełnianie swoich obowiązków. "Z brakoróbstwa, niechlujstwa, lekceważenia obowiązków trzeba się spowiadać jak z zaniedbań przeciw miłości bliźniego" - powiedział abp Galbas.
Apelował, by w miarę możliwości pomagać znaleźć pracę tym, którzy jej nie mają, a także by dzielić się owocami swojej pracy z tymi, którzy tego potrzebują. "Miłość wyraża się w solidarności z każdym człowiekiem" - podkreślił, wzywając by pamiętać o tych, którzy - jak mówił - "zamiast myśleć o tym jak żyć, myślą o tym jak przeżyć". Apelował o "normalność, w której nikt nie byłby wykluczony".
Arcybiskup ocenił, iż wiernych nie może trzymać w Kościele jedynie strach przed Bogiem albo obowiązek wobec Boga. "To byłoby chrześcijaństwo jakoś upośledzone, nieradosne, beznadziejne, wystraszone i zamknięte. Zrobiłyby się z niego najwyżej religijność, moralizatorstwo, doktrynerstwo albo nawet fundamentalizm. Przy Bogu może mnie trzymać jedynie wdzięczność i uwielbienie z powodu jego nieskończonej miłości i miłosierdzia" - powiedział.
Doroczna Pielgrzymka Ludzi Pracy to kontynuacja inicjatywy błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki, który w maju 1982 r. poprowadził na Jasnej Górze drogę krzyżową dla robotników Huty Warszawa. Idea ks. Jerzego przerodziła się w ogólnopolską pielgrzymkę - w tym roku odbyła się ona po raz 41. pod hasłem "Matko, pomóż nam zło dobrem zwyciężać!". Uczestniczyli w niej związkowcy z całej Polski, na czele z liderem Solidarności Piotrem Dudą. Rząd reprezentowała m.in. minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg. Centralnym punktem pielgrzymki była msza św. z homilią ks. abp. Adriana Galbasa.