Najważniejsze tygodniki katolickie w Polsce przygotowały specjalną wkładkę tematyczną przed zaplanowaną na październik rzymską sesją XVI Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów o synodalności. O tej inicjatywie oraz o samym synodzie rozmawiano podczas spotkania w Sekretariacie Episkopatu Polski w Warszawie.
Konferencja prasowa zorganizowana została w Sekretariacie Episkopatu Polski przed rozpoczęciem rzymskiej sesji XVI Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów o synodalności. Odbędzie się ona od 4 do 29 października.
W czasie konferencji zaprezentowany został dystrybuowany obecnie (z datą 17 września) specjalny dodatek do tygodników katolickich pt. "Ku Kościołowi synodalnemu: komunia, uczestnictwo, misja - ważne tematy i inspiracje". Wkrótce też w serwisach internetowych tychże tygodników pojawią się kolejne teksty poświęcone synodowi o synodalności. Łączny nakład publikacji to 500 tys. egzemplarzy.
Kard. Grzegorz Ryś dla GN: Papież nie boi się pytań
Redaktorzy naczelni zaangażowanych w tę inicjatywę tygodników katolickich przekonują, że jej celem jest pogłębienie teologiczne znaczenia synodu o synodalności.
"Do trwającego synodu podchodzimy z nadzieją, doświadczamy bowiem, jak wiele treści soborowych nadal wymaga pogłębionego odczytania w duchu wierności Pismu Świętemu i Tradycji Kościoła. Bardzo potrzeba nam dzisiaj synodalnego przeżywania odpowiedzialności za Kościół. (...) Kościół w Polsce będzie aktywnie uczestniczył w pracach synodalnych nie tylko przez Polaków powołanych przez Ojca Świętego na rzymskie zgromadzenie synodalne, ale także przez modlitwę i duchową jedność wszystkich wiernych. W zrozumieniu najtrudniejszych tematów ma pomóc naszym Czytelnikom ten specjalny dodatek, dołączony do naszych tygodników, a przygotowany pod patronatem przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp. Stanisława Gądeckiego" - informują w tekście na końcu wkładki ks. Adam Pawlaszczyk (Gość Niedzielny), ks. Henryk Zieliński (Idziemy), ks. Jarosław Grabowski (Niedziela) i ks. Wojciech Nowicki (Przewodnik Katolicki). Do inicjatywy w ostatniej chwili dołączyło także Echo Katolickie.
W trakcie konferencji odtworzono wideoprzesłanie przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp. Stanisława Gądeckiego, który przypomniał, że zbliżająca się październikowa sesja będzie wydarzeniem bez precedensu, gdyż zbiera doświadczenia przynajmniej dwóch lat prac na etapie diecezjalnym, krajowym i kontynentalnym". - W tej chwili dochodzimy do etapu końcowego, który ma nas przygotować do rozeznania ostatecznego opinii, które były do tej pory przekazane. Opinie zostały zebrane z całego świata, ale teraz nastąpi ważniejszy etap, czyli praktyczne zapoznanie się tym, co jest głosem Ducha Świętego, a nie tylko zwykłym kolekcjonowaniem opinii. My mamy naszą własną, polską odpowiedzialność, czyli przygotowanie się, które zakłada rozeznanie teologiczne - powiedział abp Gądecki.
Temu m.in. ma służyć - jak dodał - inicjatywa katolickich tygodników. Teksty w nich zawarte, podkreślił, podejmują główne trudne tematy procesu synodalnego. - Wybraliśmy z rozmysłem to, co jest najtrudniejsze, aby rozeznać sprawy i zaznajomić całą opinię katolicką z tymi zagadnieniami, aby można było wyrobić sobie własne zdanie i w jakiś sposób towarzyszyć temu synodowi - powiedział abp Gądecki. Jak dodał, "nie idzie o tworzenie jakiejś blokady, albo pozornych trudności; idzie o to, aby w duchu Soboru Watykańskiego II wyrazić te podstawowe rzeczy, które powinny być zrozumiałe dla każdego człowieka ochrzczonego w Polsce".
Ks. Henryk Zieliński, redaktor naczelny tygodnika „Idziemy” przypomniał, że synod ma być czasem wsłuchiwania się w głos Ducha Świętego. - To On ma tam być "głównym rozgrywającym", a nie jakieś frakcje czy opcje w Kościele. Robimy tę wkładkę po to, aby jak najszerzej uświadomić wiernym w Polsce, o co chodzi, jakie ważne tematy będą padać na wokandzie synodu - po to, aby wierni w Polsce w tej intencji się modlili. To jest naprawdę bardzo ważny sposób uczestnictwa w synodzie: modlitwa w ważnych intencjach i sprawach, o których we wkładce mówimy - powiedział.
Pokrótce też omówił treść wkładki, na którą składają się wywiad z abp. Stanisławem Gądeckim oraz teksty poświęcone m.in. relacjom między synodalnością a demokracją, misji świeckich, dyskusji o kapłaństwie i diakonacie kobiet oraz celibacie czy stanowisku Kościoła wobec gender i LGBT.
Jak dodał, patronat abp. Gądeckiego nad inicjatywą był kluczowy. - Bo chodzi o to, że to są zbyt ważne sprawy, żeby każdy tygodnik podejmował tu jakąś własną narrację czy wyrażał własne stanowisko. To ma być [stanowisko] jak najbardziej zbliżone do stanowiska Konferencji Episkopatu Polski - zaznaczył.
o. prof. dr hab. Jarosław Kupczak OP, kierownik Katedry Antropologii Teologicznej na Wydziale Teologicznym oraz dyrektor Ośrodka Badań nad Myślą Jana Pawła II Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie przypomniał, że synod o synodalności chciał pobudzić aktywność różnych części Kościoła, ożywić go w tych środowiskach, które niejednokrotnie bywały bierne lub niezauważane.
Inicjatywę katolickich tygodników nazwał "naszą odpowiedzią na wezwanie do aktywności, bo jest on głosem polskiego Kościoła w debacie synodalnej". Przyznał bowiem, że w przeszłości bywało, iż Polacy byli jedynie reaktywni, a "jak powiedział jeden z polskich intelektualistów, głównym narzędziem polskiego teologa była kserokopiarka, czyli kopiowanie tego, co powiedzieli teologowie niemieccy, francuscy, holenderscy czy włoscy".
- A tu mamy do czynienia z głosem polskiego Kościoła, głosem polskich intelektualistów, czuję się dumny, że mogę się do tego grona zaliczać - powiedział, a trawestując powiedzenie Mikołaja Reja, że "Polacy nie gęsi i swój język mają', dodał, że mają także swój język teologiczny. Wyraził nadzieję, że ten głos wypływający z doświadczenia polskiego Kościoła, doświadczenia wiary, zostanie potraktowany w debacie synodalnej jako głos ważny.
Zaznaczył przy tym, że zadaniem każdego synodu jest aktualizacja nauczania Kościoła. Kościół ten sam, od wieków, a jednocześnie ciągle zmieniający się i każdy synod staje przed ważnym pytaniem, czy coś w życiu i nauczaniu Kościoła przypadkiem nie stało się na tyle anachronicznie, nie w znaczeniu przynależenia do przeszłości, ale zaciemniania prawdziwego nauczania Kościoła, które zawsze jest skierowane do ludzi tu i teraz.
Także ten synod, powiedział o. Kupczak, staje przed zadaniem przetłumaczenia odwiecznej prawdy Bożej na współczesny język. A jednym ze słów, które próbuje się tłumaczyć jest pojęcie "inkluzywności". - Czyli tak jak wielokrotnie o tym mówił papież Franciszek, Kościołowi zależy na włączeniu wszystkich - dodał.
Innym słowem - przypomniał - do opisania rządów w Kościele, jest różnica między centralizacją a decentralizacją. - Kościół ma być centralny z władzą w Rzymie, czy zdecentralizowany, z władzą w poszczególnych diecezjach, regionach, metropoliach? To, co powinno wybrzmieć, że żadne z tych pojęć z rzeczywistości politycznej lub socjologicznej do końca nie oddaje rzeczywistości Kościoła. Nie jest on ani centralistyczny, ani nie ma się zdecentralizować. Kościół jest rzeczywistością, w której następuje harmonia między centrum a peryferiami, szukanie jedności i zgody. Podobnie jeśli inkluzywność sprowadzimy jedynie do wymiaru socjologicznego, to może być to określeniem błędnym, które może coś ważnego zniekształcać z odwiecznej nauki Kościoła; czyli inkluzywność - tak, w sensie zaproszenia wszystkich, inkluzywność - nie w sensie obniżenia wymagań dla tych wszystkich, którzy chcieliby być w Kościele - zakończył teolog.
Ks. prof. dr hab. Piotr Mazurkiewicz, kierownik Katedry Teorii Polityki i Myśli Politycznej UKSW powiedział, że kryzys Kościoła na Zachodnie jest ewidentny, co widać na przykładzie zamykania seminariów i przeznaczania kościołów na inne cele niż sakralne, i trzeba tam szukać innego duszpasterskiego podejścia.
Wyjaśnił, że możliwe są dwa podejścia do reform w Kościele. Pierwsze niejako wychodzi od prac teologicznych ku naukom społecznym. - Zastanawiamy się najpierw, co tradycja Kościoła mówi na dany temat, a potem sięgamy po wiedzę z zakresu nauk społecznych, żeby zobaczyć, co jest zgodne z tą tradycją i to przyjąć, a co jako niezgodne odrzucić - tłumaczył ks. prof. Mazurkiewicz.
Drugie podejście jest natomiast odwrotne - rozpoczyna się od nauk społecznych i przechodzi do teologii. To wszystko, co jest niezgodne z naukami społecznymi wyrzuca się lub chce się wyrzucić, a to, co z nimi zgodne - zatrzymać w Kościele.
- Pierwsze podejście jest podejściem prawdziwych reformatorów Kościoła, a drugie - podejściem nowatorów, podejściem podważającym całą tradycję katolicką - dodał prelegent. Jak jednak zauważył, w debacie synodalnej ważne jest to, aby mieć świadomość, iż wiedza, która pochodzi z nauk społecznych, jest wprawdzie konieczna, bo nie rozumiejąc tego, co się dzieje w rzeczywistości społecznej, nie będziemy umieli wypracować właściwego stanowiska Kościoła, ale z drugiej strony trzeba mieć świadomość, że "korzystamy z wiedzy, która jest omylna i musimy zachowywać dystans, bo co zrobimy z twierdzeniami Kościoła opartymi na błędnej wiedzy w momencie, gdy nauki społeczne odwołają swoje teorie?".
Dr hab. Michał Gierycz, politolog, dziekan Wydziału Społeczno-Ekonomicznego UKSW, współautor jednego z tekstów, powiedział, że wokół synodu o synodalności narosło bardzo wiele kontrowersji związanych m.in. z jego kontekstem, czego przykładem jest trwająca w Kościele w Niemczech tzw. droga synodalna, która w wielu punktach podważa nauczanie katolickie m.in w sferze moralnej, pytań o sakramenty czy interkomunii.
Jak stwierdził, wszystkie niepokoje dziejące się wokół synodu wskazują na dwie skrajne postawy. Jedna z nich pokazuje, że synod traktowany jest jako niebezpieczny, a w skrajnej formie do podważenia tego, czym jest Kościół. Z drugiej strony jest postawa uspokajająca, że synod jest przecież formułą istniejącą w Kościele od wieków. - Nasze teksty nie idą w żadną z tych stron. Staramy się nie ignorować pojawiających się obaw i nie tyle je dezawuować, co weryfikować, czyli pytać o zasadność tego, co jest formułowane w dyskusji publicznej - mówił.
- Ostatecznie chodzi o to, czy perspektywa synodu jest perspektywą wiary w to, że Ewangelia jest również dziś aktualna czy też - jak może chcieliby niektórzy - trzeba ją uaktualnić lub zmodyfikować. Teksty te są próbą zaproszenia do myślenia o synodzie właśnie z tej perspektywy, że Ewangelia jest dziś nadal aktualna - dodał politolog.