Jestem stróżem mojego brata

Ezechiel to prorok czasu wygnania Izraela (dokładniej: Judy) do Babilonii. Był kapłanem i najprawdopodobniej człowiekiem dość wpływowym.

Ez 33, 7-9

Tak mówi Pan:

«Ciebie, o synu człowieczy, wyznaczyłem na stróża domu Izraela po to, byś słysząc z mych ust napomnienia, przestrzegał ich w moim imieniu. Jeśli do występnego powiem: Występny musi umrzeć – a ty nic nie mówisz, by występnego sprowadzić z jego drogi – to on umrze z powodu swej przewiny, ale odpowiedzialnością za jego śmierć obarczę ciebie. Jeśli jednak ostrzegłeś występnego, by odstąpił od swojej drogi i zawrócił, on jednak nie odstępuje od swojej drogi, to on umrze z własnej winy, ty zaś ocaliłeś swoją duszę».

 

Ezechiel to prorok czasu wygnania Izraela (dokładniej: Judy) do Babilonii. Był kapłanem i najprawdopodobniej człowiekiem dość wpływowym. Świadczy o tym fakt, że znalazł się w pierwszej grupie wygnańców, którzy wraz królem Jojakimem w 597 roku przed Chr. musieli opuścić Jerozolimę. Swoją misję rozpoczął pięć lat później, jak czytamy na początku jego księgi, „w ziemi Chaldejczyków (Babilonii), nad rzeką Kebar”, czyli jeszcze przed ostateczną klęską Judy i zburzeniem Jerozolimy wraz ze świątynią w 586 roku, co było największym wstrząsem dla narodu wybranego od początku jego istnienia. Nieszczęścia, które spadły na potomków Abrahama, rodziły wiele pytań. Dlaczego Bóg, który zawarł z nami przymierze, nas opuścił? Czy opuścił nas na zawsze?

Dopuszczenie tych nieszczęść było odpowiedzią Boga na łamanie przez Izraela zawartego z Nim przymierza. Zadaniem Ezechiela było wyjaśnienie tego wygnańcom. Czytamy w opisie jego powołania: „Powiedział mi: (Bóg) »Synu człowieczy, posyłam cię do synów Izraela, do ludu buntowników, którzy Mi się sprzeciwili. (...) To ludzie o bezczelnych twarzach i zatwardziałych sercach; posyłam cię do nich, abyś im powiedział: Tak mówi Pan Bóg. A oni czy będą słuchać, czy też zaprzestaną – są bowiem ludem opornym – przecież będą wiedzieli, że prorok jest wśród nich«”. Jednocześnie prorok miał dać wygnańcom nadzieję, że Bóg kiedyś przebaczy ich winy, odnowi królestwo Izraela i sprawi, że odbudowana zostanie świątynia – jedyne na ziemi miejsce przebywania prawdziwego Boga. Tymczasem Ezechiel zostaje ustanowiony przez Boga „stróżem domu Izraela”. Jego zadaniem jest upominać występnych, by uniknęli kary. Co mają zrobić? Muszą porzucić swoje grzeszne postępowanie. To sprawi, że Bóg przebaczy.

Czy każdy i zawsze powinien upominać grzeszących? Teologia moralna powie, że tak, jeśli istnieje taka potrzeba i jeśli istnieje moralna możliwość takiego upomnienia. Upomnienie ma sprawić, że przybędzie dobra. Niewłaściwe byłoby upominanie, które mogłoby doprowadzić do kolejnego zła. •

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Andrzej Macura