„Najdroższy Ojcze Święty, witamy, w końcu, w Mongolii!” – tak przywitał Papieża na spotkaniu z hierarchią, duchowieństwem, osobami konsekrowanymi i świeckimi posługującymi w Kościele bp José Luís Mumbiela Sierra, przewodniczący Konferencji Episkopatu Azji Środkowej. W katedrze św. Piotra i Pawła w Ułan Bator rozległy się oklaski. „Dziękujemy za przybycie do naszego domu, do naszej jurty” – powiedział hierarcha.
Ksiądz Tserenkhand Sanjaajav wyznawał w swoim świadectwie: „Dzisiejsze spotkanie pozwala nam zrozumieć, że Bóg kocha swój lud, trwa przy nim, trwa przy nas, Mongołach. To przepiękne pojąć, iż Bóg jest tak blisko naszej codzienności”. Jeden z dwóch katolickich kapłanów pochodzących z odwiedzanego przez Franciszka kraju wyraził swoją pewność, że owoce Boskiej obecności, której znakiem jest też papieska wizyta, się rozwiną. Poza nim głos zabrała także misjonarka miłości, s. Salvia Mary Vandanakara. Opowiedziała o współpracy między członkami Kościoła i o kontynuowaniu misji pomimo trudności, na jakie się natrafia.
Pierwsze w historii spotkanie Papieża z Kościołem w Mongolii na terenie ich kraju.
— Vatican News PL (@VaticanNewsPL) 2 września 2023
Jest tu 1500 katolików. Na spotkaniu, wraz z gośćmi, było 2000 osób.
Tak wyglądało to spotkanie.
Więcej:https://t.co/14MqWltt7t pic.twitter.com/ztR97PkS5y
Przed Franciszkiem swoje świadectwo wygłosiła również świecka ewangelizatorka, Mongołka o imieniu Chamingerel, która na chrzcie została nazwana Rufiną. Z wdzięcznością mówiła ona np. o nadchodzącym Synodzie o synodalności. Dzięki przygotowaniom zrozumieliśmy lepiej naturę Kościoła – wyznała. Przedstawiała także osobiste doświadczenia z życia miejscowej wspólnoty, gdzie, jak sama to opisała, „nie mamy wielu katechizmów w naszym języku, ale wielu misjonarzy stanowi dla nas żywe księgi [wiary]”.
Nie dorastałam w katolickiej rodzinie, ale zostałam katoliczką, gdy chodziłam do szkoły. Wtedy, podobnie jak inni, lubiłam chodzić do parafii i chętnie dzieliłam się słowami homilii czy katechez, których tam słuchałam. Kiedyś pojechałam do mojego pradziadka. Całą noc opowiadałam o życiu Jezusa, od Jego narodzin aż do zmartwychwstania. Wyobraź sobie, Ojcze Święty: młoda 19-letnia dziewczyna rozmawiająca o Jezusie z tatą własnego dziadka! Mój pradziadek miał prawie 80 lat. Wtedy mój entuzjazm przerodził się w ważną odpowiedzialność: czyli wyjazd na studia do Rzymu i powrót do mojego kraju, aby pomóc naszemu Kościołowi wzrastać. Moje obecne życie jako ewangelizatorki zaczęło się od tej decyzji. Poznawanie katolicyzmu przypominało mi naukę nowego języka, języka katolickiego. Uczyłam się tej mowy przez 14 lat i nadal będę się jej uczyła. Prawdę mówiąc, nadal nie wiem, jak przetłumaczyć słowo «wspólnota» na nasz język. Rok temu mianowałeś naszego biskupa Giorgia Marengo kardynałem. Ta dobra wiadomość pojawiła się w naszych mediach społecznościowych i widziałem wiele komentarzy: «Gratulacje! Ale kim jest kardynał?». Nasz Kościół znajduje się na etapie typowym dla dzieci, które nieustannie zadają pytania swoim rodzicom. Drogi Ojcze Święty, przybyłeś do młodej i małej wspólnoty wiernych. W imieniu wszystkich katolików w Mongolii głęboko ci dziękuję.
Tomasz Matyka SJ