O tym, jak Polskę widzą Czesi, ostrawskiej polonistyce i zaletach czeskiego filmu mówi prof. Agnieszka Czajkowska.
Barbara Gruszka-Zych: Lubisz czeskie filmy?
Prof. Agnieszka Czajkowska: Tak, te klasyczne, nakręcone w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Na przykład „Straszne skutki awarii telewizora” Jaroslava Papouszka czy „Pociągi pod specjalnym nadzorem” Jirzego Menzla.
Ale w „czeskim filmie” podobno nikt nic nie wie…
Moje dzieci mówią, że te filmy są strasznie nudne, bo nie mają szybkiej akcji. A jeśli już coś zaczyna się dziać, to jest to jazda starym samochodem, oczywiście skodą.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.