Sojusz północnoatlantycki przechodził kryzys już od momentu powstania - mówili uczestnicy debaty zorganizowanej w środę w Warszawie przez Stowarzyszenie Euro-Atlantyckie.
"Finanse NATO się kurczą, Amerykanie wycofują część pieniędzy, budżety obronne starych państw członkowskich maleją, nakłady nowych nie są imponujące" - wyliczał prezes SE-A Marek Goliszewski.
Politolog Tadeusz Chabiera zwrócił uwagę, że dyskusja o kryzysie odbywa się kilka miesięcy po przyjęciu przez NATO nowej koncepcji strategicznej, powitanej jako sukces Polski. Ubolewał, że Polska "ten kryzys jeszcze pogłębia i nie proponuje rozwiązań". Zdaniem Chabiery niedawne wypowiedzi prezydenta i premiera mogą świadczyć, że Polska dystansuje się od pomysłu "smart defence" - zwiększenia bezpieczeństwa przy mniejszych wydatkach, i od idei interwencji w obronie praw człowieka.
Były generał, obecnie doradca szefa BBN Kazimierz Sikorski zwrócił uwagę, że kryzys finansowy w bogatszych państwach sojuszu oznacza, że będą mniej chętne, by inwestować we wspólną infrastrukturę obronną. Podkreślił, że obrona staje się tak droga, iż nieuniknione są wspólne projekty. "Czy nasze społeczeństwo jest gotowe dzielić się odpowiedzialnością za obronnośc, czy jesteśmy gotowi zawierzyć naszym przyjaciołom z Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii jakiś fragment odpowiedzialności? Trzeba przekonywać obywateli, że nie ma innej drogi"- powiedział Sikorski.
"NATO od początku istnienia jest w kryzysie" - powiedział były wiceminister obrony Andrzej Karkoszka. Przypomniał konflikt o Kanał Sueski, spór o eurorakiety, propozycję likwidacji obu bloków wojskowych w latach 90., dyskusję o wyjściu poza obszar traktatowy.
Karkoszka dodał, że niektórzy politycy traktowali NATO jak ścieżkę do Unii i przestali się interesować sojuszem po akcesji do UE. Zauważył, że maleje znaczenie NATO dla USA, dla których "nuklearny program Iranu jest ważniejszy niż plan ewentualnościowy w cieśninach tureckich".
"Zgodzę się, że historia NATO jest historią kryzysu" - powiedział Olaf Osica z Ośrodka Studiów Wschodnich. Dzisiejszy problem sojuszu określił jako "kryzys obojętności". Dodał, że NATO ma problemy zawsze wtedy, gdy staje się głównie organizacją wojskową, a "komponent polityczny zanika".
Były polski ambasador przy NATO Jerzy M. Nowak przekonywał, że choć Polsce nie grozi obecnie żadna napaść, to sąsiedztwo Rosji i Białorusi oznacza, że kraj potrzebuje sojuszników ze względów politycznych.
Były szef MON Janusz Onyszkiewicz przypomniał, że w dyskusji o tym, czym ma być NATO, Rosja jest "niesłychanie uczulona", gdy mowa o globalnej roli sojuszu. Onyszkiewicz wyraził zaniepokojenie wysyłaniem instruktorów wojskowych do Libii. "Tak się zaczęła wojna w Wietnamie" - przypomniał.
Podczas debaty były prezydent Lech Wałęsa został odznaczony Medalem Euroatlantyckim za działania na rzecz przyjęcia Polski do NATO i UE i za krzewienie idei euroatlantyckiej w Polsce i za granicą. Historyczny przywódca Solidarności wyraził przekonanie, że NATO - niegdyś przeciwwaga dla Układu Warszawskiego - mimo zmian wciąż ma się dobrze i pozostaje potrzebna wobec wciąż nowych wyzwań. "Struktury takie jak NATO będa zawsze potrzebne, żeby ratować przed zagrożeniami. Robota zawsze będzie, tylko trochę przeorientujmy" - powiedział.(