W Szklarach Górnych w ramach festiwalu „Non Stop Bosko” odbyło się spotkanie integracyjno - formacyjne dla wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób związani są z charyzmatem księdza Bosko.
W dniach 25-28 sierpnia odbywa się festiwal „Non Stop Bosko” – to czas, w którym młodzi ludzie mogą się formować, brać udział w panelach dyskusyjnych, warsztatach, koncertach, gdzie jest czas dla Boga i dla siebie nawzajem.
W ramach festiwalu 26 sierpnia był dniem dla członków Rodziny Salezjańskiej, a także sympatyków młodszych i starszych. Cieszył widok przybyłych, w tym całych rodziny, które zjechały się z różnych zakątków inspektorii wrocławskiej.
Był czas na kawę i pyszne domowe ciasta (które rozmnażały się w zawrotnym tempie) w prowadzonej przez salezjanów współpracowników kawiarence.
Dla dzieci także były przygotowane atrakcje – m.in. dmuchany zamek, robienie baniek mydlanych, czy możliwość obserwowania królików. Każdy z maluchów znalazł coś dla siebie.
Młodzież w tym czasie uczestniczyła w przygotowanych dla niej zajęciach.
Dla dorosłych był to dobry czas na rozmowy, wymianę myśli, ale także formację.
Specjalnie przygotowany został panel dyskusyjny z konferencją ks. Piotra Lorka SDB o systemie prewencyjnym, który można stosować nie tylko w szkole, ale także w rodzinie.
Przybyli goście zastanawiali się wspólnie, jakie zasady powinny panować w szkole i w domu. Ks. Piotr przytaczał różne przykłady czy to z własnego domu – wspólne wyjazdy z tatą, zwracając uwagę na obecność rodziców w życiu dzieci, czy to wspólne sprzątanie podczas różnych akcji i jak to wpływało na młodych ludzi w późniejszym życiu, bo jak wiemy przykład idzie z góry.
Uczestnicy też dzielili się tym, co zabiorą z tego panelu do domu. Jedni wspominali o obecności, inni postanowili zgłębić temat rozumnej miłości czy różnicy pomiędzy przyjacielem a kumplem.
Nie zabrakło oczywiście Eucharystii. Po niej dla przybyłych gości zorganizowano także warsztaty. Wszystko w bardzo rodzinnej atmosferze.
Widać było, że to wydarzenie to nie tylko możliwość spotkania znajomych, ale także nawiązanie nowych przyjaźni.
Pewnie większość już czeka na kolejny dzień rodziny salezjańskiej, bo to one pomagają faktycznie poczuć, że jesteśmy i tworzymy bardzo dużą i wspaniałą wspólnotę.
M. Gajos