Izrael się nawróci

Drugie czytanie dzisiejsze to dwa fragmenty wyrwane z dłuższego kontekstu Rz 9-11. Apostoł pogan mierzy się z problemem relacji Izraela do Kościoła.

1. Boleśnie przeżywa dramat swojego narodu, który w większości odrzucił Chrystusa. Jednocześnie nie traci nadziei na to, że Bóg ostatecznie doprowadzi ich do zbawienia. Paweł nieraz w swoich pismach sięga do metafor zaczerpniętych ze sportu. W tym duchu mówi tutaj o współzawodnictwie. Między chrześcijanami pochodzącymi z nie-Żydów a Żydami istnieje jakiś rodzaj konkurencji w wyścigu o zbawienie. Myśl Pawła biegnie takim torem: część Izraela dotknęło zamknięcie na Chrystusa; dzięki tej ich zatwardziałości do wspólnoty z Bogiem weszli poganie. Misję wśród pogan należy doprowadzić do końca, aż wszystkie nieżydowskie narody zostaną wezwane do Kościoła. Na końcu jednak „cały Izrael będzie zbawiony” (11,26). Będzie to jak powstanie ze śmierci do życia. Obraz tego ostatecznego nawrócenia Izraela ukazany jest jako zmartwychwstanie. Nie wiadomo, czy Paweł miał tu na myśli zmartwychwstanie ciał, czy jest to tylko metafora ukazująca przyjęcie przez Żydów zmartwychwstałego Pana. Sednem jest prorocka zapowiedź Pawła, że kiedyś skończy się konkurencja między Żydami i poganami. Wszyscy dzięki Bożej łasce zameldujemy się na mecie biegu po zbawienie. Chrześcijanie wypatrują powtórnego przyjścia Jezusa, a wierzący Żydzi czekają na Mesjasza. Jesteśmy więc ludami nadziei, spodziewającymi się Mesjasza. Kiedyś okaże się, że czekamy na Tego Samego.

2.   Czy to oznacza, że Izrael idzie do Boga jakąś własną, odrębną drogą, pomijającą Chrystusa? Odpowiedzi udziela watykański dokument z 10 grudnia 2015 r., poświęcony dialogowi katolicko-żydowskiemu, notabene zatytułowany cytatem z Pawła: „Bo dary łaski i wezwanie Boże są nieodwołalne”. Czytamy w nim: „Ponieważ Bóg nigdy nie odwołał przymierza ze swoim narodem, Izraelem, nie może być innych dróg czy innych podejść prowadzących do Bożego zbawienia. Teoria twierdząca, jakoby mogły istnieć dwie różne drogi do zbawienia, droga żydowska bez Chrystusa i droga prowadząca przez Chrystusa, którym, jak wierzą chrześcijanie, jest Jezus z Nazaretu, zagroziłaby w istocie podstawom wiary chrześcijańskiej. Wiara w powszechne, a zatem wyłączne pośrednictwo zbawcze Jezusa Chrystusa należy do podstaw wiary chrześcijańskiej”.

3. Czy wobec tego należy zrezygnować z głoszenia Jezusa Żydom? „Kościół musi postrzegać ewangelizację Żydów, którzy wierzą w jednego Boga, w sposób odmienny od ewangelizacji skierowanej do ludzi innych religii i światopoglądów. W praktyce oznacza to, że Kościół katolicki nie prowadzi ani nie popiera żadnej konkretnej instytucjonalnej pracy misyjnej skierowanej ku Żydom. (…) Chrześcijanie są jednak wezwani do dawania świadectwa wiary w Jezusa Chrystusa, także wobec Żydów, choć powinni to czynić w sposób pokorny i wrażliwy”. Nie jest więc prawdą, że w dialogu z Żydami mamy milczeć o Jezusie. Dawanie świadectwa o Największym Synu narodu wybranego pozostaje naszym świętym obowiązkiem. •

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Tomasz Jaklewicz