1. Nie ma opisu zmartwychwstania. Są tylko znaki, które na nie wskazują. Maria Magdalena idzie wczesnym rankiem do grobu, widzi odsunięty kamień.
Zmartwychwstanie dokonało się pod osłoną nocy. Nie idziemy jeszcze w pełnym świetle. Wierze towarzyszy mrok, jakaś doza niepewności. Widzimy znak – odsunięty grobowy kamień. Dochodzi do nas, że coś się stało. Ale nie rozumiemy co. Znak jest wskazówką, lecz nadal domaga się wiary. Bóg stopniowo odsłania przed nami swoje tajemnice. „Zabrano Pana z grobu…” Nasze myśli gubią się w domysłach. Nadzieja długo toruje sobie drogę przez nasze małe rozumy i ciasne serca.
2. Maria Magdalena dzieli się swoim odkryciem z uczniami, odsłania swój niepokój. Warto dzielić się odczuciami z ludźmi, którym ufamy. To przybliża do prawdy. Piotr i Jan na wieść o „zabraniu Pana” biegną ze wszystkich sił do grobu. Chcieli znać prawdę. To pragnienie mobilizowało ich do biegu. Najgorzej jest wtedy, gdy człowieka nic już nie jest w stanie wyrwać z fotela. Gdy „święty spokój” staje się wartością absolutną. Czy potrafię jeszcze się poderwać i biec ze świętym niepokojem w stronę prawdy?
3. Jan i Piotr. Dwie różne osobowości. Jan wyprzedza Piotra. Każdy z nas ma swoje tempo, swoją drogę wiary. Jednym pewne sprawy przychodzą łatwo, inni łatwo dostają zadyszki. Jan wytrwał pod krzyżem, Piotr się zaparł. Może i stąd ta różnica prędkości. Kiedy już obaj są przy grobie, znowu widać różnicę. Jan zagląda do grobu, ale nie wchodzi do środka. Piotr śmiało wchodzi do wewnątrz. Uczeń Jezusa musi wejść do grobu Pana, bo to jest droga, która prowadzi do chwały. Aby pokonać lęk przed własną śmiercią, trzeba wejść do grobu Jezusa.
4. Płótna i chusta w grobie. Co oznaczają? Gdyby ktoś wykradł ciało Jezusa, po co miałby je ogałacać? W głębszym sensie płótna grobowe mogą być symbolem tego, że Jezus porzuca ziemskie ubrania, wchodzi w nową jakość istnienia. Łazarz wyszedł z grobowca w trupich opaskach. Bo one były mu jeszcze potrzebne, nadal był śmiertelny. Jezus pokonuje definitywnie śmierć. Już żaden ziemski strój nie jest Mu potrzebny. Pierwsi ludzie zrobili sobie opaski dopiero po popełnieniu grzechu. Porzucone grobowe szaty Jezusa mogą być symbolem ziemskich przebrań skrywających to, co wstydliwe. W niebie nie ma już wstydu, jest harmonia duszy i ciała.
5. „Ujrzał i uwierzył”. Walka duchowa między niewiarą a wiarą przechyla się na korzyść wiary. Choć przecież nie widzieli jeszcze Pana. Sam pusty grób powoduje, że ożywają słowa, które uczniowie wcześniej słyszeli. Wiersz 10., którego nie ma w lekcjonarzu, brzmi: „Następnie uczniowie powrócili do siebie”. Można to rozumieć jako powrót do duchowej równowagi po dramacie krzyża. „Wrócił do siebie” mówimy o kimś, kto wraca do normalności po traumie. Czy nie o to właśnie chodzi? Odzyskać siebie, odnaleźć pokój. Jeśli On zmartwychwstał, nic mnie już nie wyprowadzi z równowagi.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Ks. Tomasz Jaklewicz