Tam, gdzie pojawia się wolność, tam też pojawia się możliwość buntu, sprzeciwu wobec Dawcy Życia.
Chodzi, jak sądzę, o pytanie, dlaczego szatan wybrał bunt przeciwko Bogu, czyli zło, choć był stworzony jako ktoś z natury dobry. Jest to w gruncie rzeczy odmiana pytania, które odwiecznie towarzyszy człowiekowi – unde malum, czyli „skąd zło”. Mamy do czynienia z tajemnicą, której nie da się do końca wyjaśnić. Biblia nie odpowiada na pytanie o naturę zła w sposób wyczerpujący. Słowo Boże koncentruje się raczej na tym, by pokazać człowiekowi drogę ku dobru i wyzwoleniu się z niewoli zła. Dobra Nowina głosi, że ostatecznie zło nie ma przyszłości. Jest ono czymś, co kiedyś się skończy, zostanie zwyciężone przez siłę dobra. Zło i dobro nie są więc dwiema stronami rzeczywistości, które są jakoś równoważne lub wzajemnie konieczne. Szatan to anioł stworzony przez Boga i powołany do tego, aby chwalić Stwórcę, kochać Go i służyć Mu. Człowiek podobnie. Został stworzony jako istota z natury dobra. Pismo Święte mówi, że człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga. Dlaczego więc anioł stał się diabłem? I analogicznie – dlaczego człowiek wybrał i wciąż wybiera drogę buntu przeciwko Bogu? Winny tej sytuacji jest „nieszczęsny dar wolności”. To wyrażenie ks. Tischnera kryje cenną intuicję. Wolność jest darem Boga, którym obdarowane zostały tylko niektóre stworzenia. Wolny jest anioł, wolny jest człowiek. Wolność to możliwość wyboru. Ani roślina, ani zwierzę nie może się zbuntować przeciwko własnej naturze. Drzewo czy ptak żyją zgodnie ze swoją naturą, w pełnym posłuszeństwie wobec praw przyrody ustanowionych przez Stwórcę. Tam, gdzie pojawia się wolność, tam też pojawia się możliwość buntu, sprzeciwu wobec Dawcy Życia. Dlatego wolność jest darem trudnym. Można zapytać, dlaczego Bóg obdarzył aniołów i ludzi tak niebezpiecznym darem. Dlaczego nie zabezpieczył nas jakoś przeciw skutkom błędnych wyborów? Ostatecznie chodzi o miłość. Aby miłość była miłością, musi się rodzić z wolności. Musi być decyzją człowieka. Więc wolność jest darem, który w Bożym zamyśle jest dla miłości. Człowiek jest wolny po to, aby kochać. Wolność jest darem służącym miłości. Jest to dar „nieszczęsny”, ponieważ kusi on człowieka tym, żeby go zatrzymać. Tymczasem kiedy kocham, tracę wolność. Jak pisał kard. Wojtyła, dzięki miłości zostaję wyzwolony z wolności. „Wolność bowiem sama dla siebie byłaby straszna”. Wolność służy człowiekowi, gdy wymienia ją na miłość. Kiedy jednak ktoś konsekwentnie odmawia tej zamiany, wolność obraca się przeciwko niemu, zamyka go w sobie samym, napędza egoizm i pychę i prowadzi ku piekłu. Tak to działa w świecie ludzi. I podejrzewam, że w świecie aniołów również. Kto zakocha się w darze wolności bardziej niż w Bogu, ten wchodzi na drogę służby samemu sobie. Kto odmawia Bogu miłości, ten zamyka się w piekle swojej samotności, staje się demonem dla siebie i dla innych. Oczywiście jest to proces. Nie chodzi tu o jedną decyzję. Nasze wybory kształtują nasze oblicze. Kierują nas stopniowo w stronę dobra lub zła. Wolność szatana pokierowała go w stronę zła i wygląda na to, że nie da się tego odwrócić. •
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Tomasz Jaklewicz