To skrajnie prawicowa, turecka organizacja Szare Wilki była zleceniodawcą i wykonawcą zamachu na Jana Pawła II w 1981 roku - to teza opublikowanej w środę we Włoszech książki dziennikarza "La Repubblica" Marco Ansaldo i tureckiej korespondentki Yasemin Taskin.
Autorzy tomu zatytułowanego "Zabijcie papieża. Prawda o zamachu na Jana Pawła II" twierdzą, że nowe dokumenty, do których dotarli oraz zeznania całkowicie obalają inne hipotezy o tym, kto stał za wydarzeniami 13 maja 1981 roku na Placu świętego Piotra. Według nich Szare Wilki, do których należał niedoszły zabójca papieża Mehmet Ali Agca, dokonały zamachu z nienawiści do Zachodu i by rzucić wyzwanie tureckim wojskowym, wykorzystującym ich wcześniej do wywoływania zamieszek i zabójstw. Potem jednak tureccy generałowie zaczęli ścigać działaczy tej organizacji za zbrodnie.
Nie było żadnych innych mocodawców, Szare Wilki wszystko zorganizowały same - twierdzą Ansaldo i Taskin. Przypominają, że już wcześniej, podczas papieskiej pielgrzymki do Turcji w listopadzie 1979 roku Agca groził, że zabije "przywódcę chrześcijan".
To CIA wykreowała zaś pod koniec 1982 roku tzw. bułgarski ślad zamachu, czyli udziału agentów komunistycznych służb z Bułgarii w jego przygotowaniu. To fałszywka - argumentują autorzy, według których operacja zasugerowania bułgarskiego śladu, tak by wszyscy w niego uwierzyli, została przygotowana "w gabinetach".
Marco Ansaldo i Yasemin Taskin wskazują nawet osobę, która - utrzymują - bezpośrednio odpowiedzialna jest za sfabrykowanie tzw. bułgarskiego śladu. To Michael Ledeen wraz z grupą, jaka powstała w waszyngtońskim Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych.
Zdaniem włoskiego dziennikarza i korespondentki tureckiej prasy, Ledeen pod naciskiem ówczesnego sekretarza stanu Alexandra Haiga rozpoczął kampanię oskarżeń pod adresem Sofii, by "uderzyć" tak naprawdę w ZSRR. Jedną z hipotez, na jakiej oparto tę tezę, był pobyt Agcy w Sofii. Tymczasem, wyjaśniają autorzy książki, Szare Wilki faktycznie były obecne w Bułgarii, ale nie z powodów politycznych, lecz handlu bronią i narkotykami, czym parała się ta organizacja.
Na łamach dziennika "La Repubblica" Ansaldo ujawnił, że w ostatnim czasie przebywający na wolności w Turcji Mehmet Ali Agca dał mu wyraźnie do zrozumienia, że sprawa zamachu nie jest skomplikowana. Należy ten zamach przypisywać wyłącznie Szarym Wilkom - konstatuje dziennikarz włoskiej gazety, podkreślając, że Agca nigdy nie zdradził tej organizacji, która do tej pory go wspiera i finansuje. Dodaje, że "awersja" do przedstawicieli Kościoła pozostała działaczom tej organizacji, choć już podzielonej, do dzisiaj.
PAP dowiaduje się, że 12 maja, a więc w przeddzień 30. rocznicy zamachu na Jana Pawła II, we Włoszech ukaże się książka emerytowanego sędziego śledczego Ferdinando Imposimato, zwolennika tezy o tym, że mocodawcy Agcy znajdowali się w Moskwie.
Imposimato, komentując rewelacje zawarte w książce Ansaldo i Taskin, powiedział PAP, że ich tezy są "niedorzeczne" i "bezsensowne".
"To obraza pamięci polskiego papieża, który w swej książce +Pamięć i tożsamość+ wskazał wyraźnie, kto mógł stać za tym spiskiem " - ocenił Imposimato odnosząc się do książki, opublikowanej tuż przed śmiercią Jana Pawła II w 2005 roku. Papież napisał w tym tomie o zamachu: "Myślę, że był on jedną z ostatnich konwulsji XX-wiecznych ideologii przemocy. Przemoc propagował faszyzm i hitleryzm, przemoc propagował komunizm".
Dyskusję we Włoszech i w Polsce wywołał na początku kwietnia wywiad, jakiego miesięcznikowi włoskich paulinów "Jesus" udzielił generał Wojciech Jaruzelski. Powiedział w nim, że "najbardziej logicznym" wątkiem zamachu na Jana Pawła II jest "trop islamski" i że należy wykluczyć bułgarski trop.
Jaruzelski stwierdził: "Były oczywiście różne kraje i różne siły, które chciały, by papież został wyeliminowany, ale to nie znaczy, że wydały one Alemu Agcy rozkaz zabicia go. Oprócz Kremla był wówczas radykalny islam, który nienawidził papieża i widział w nim przywódcę krucjat. Może nie jest przypadkiem to, że Ali Agca to obywatel turecki, muzułmanin, który groził Janowi Pawłowi II, że go zabije w czasie jego podróży do Turcji już w listopadzie 1979 roku".
"Czy za nim stali fundamentaliści? Tego nie wiemy. Wszelako, post factum islamski trop wydawałby się najbardziej logiczny" - ocenił Jaruzelski.
Od redakcji Wiara.pl
Doceniając wysiłek pracy autorów książki odsyłamy jednak naszych czytelników do niedawnych publikacji Gościa Niedzielnego odsłaniających nieznane dotąd kulisy zamachu na Jana Pawła II:
Papież musiał zginąć (cz. 1)
Jako jedyni poznaliśmy niepublikowane dotąd wyjaśnienia Mehmeta Ali Agcy, który strzelał do Jana Pawła II. Ujawniamy, kto zaplanował zamach i kto jeszcze strzelał do papieża 13 maja 1981 r.
Papież musiał zginąć (cz. 2)
Plan zabicia Jana Pawła II powstawał w czasie wielu spotkań i rozmów z udziałem Agcy oraz jego tureckich i bułgarskich wspólników. Ujawniamy szczegóły najbardziej istotnych momentów tych przygotowań.
Papież musiał zginąć - (cz.3)
Plan zabicia papieża zakładał, że organizatorzy akcji mieli otrzymać olbrzymie wynagrodzenie, zagwarantowano im także azyl polityczny w krajach komunistycznych.
Papież musiał zginąć (cz. 4)
O tym, że ma zabić papieża, Agca po raz pierwszy dowiedział się w Sofii w lipcu 1980 r. Okoliczności tego spotkania są kluczowe dla dalszego biegu wydarzeń, które doprowadziły Agcę na Plac św. Piotra.
Za plecami Agcy
Wyjaśnienia Agcy odsłaniają wiele z kulis przygotowań oraz organizacji zamachu na Jana Pawła II. Nie odpowiadają jednak wprost na pytanie, kto zlecił mafii tureckiej oraz bułgarskim służbom specjalnym jego organizację.
Komentarz odnośnie wywiadu, jakie udzielił gen. Jaruzelski:
Żiwkow prawdę ci powie
Dla mieszkających w Polsce to sprawa już przebrzmiała i niewarta poświęcenia większej uwagi. Dla komentatorów zagranicznych, ważny przyczynek do dyskusji. Czy faktycznie, jak sugerował to niedawno gen. Jaruzelski, to islamiści maczali palce w zamachu na Jana Pawła II? »
pap/kab