W swojej książce o ogrodach Grzegorz Żuk ukazuje, jak dziedzictwo Żydów i Greków, łącząc się z tradycją chrześcijańską i rzymską, stworzyło zasady dobrego życia.
Refleksja nad ogrodem, jego znaczeniem i aksjologią, jest od dawna obecna w nauce o kulturze. Wystarczy przypomnieć książkę Jarosława Marka Rymkiewicza „Różne myśli o ogrodach” – znakomity esej o toposie ogrodu, zakorzenionym w naszej kulturze od czasów biblijnych i antyku, zawsze kształtowanym w duchu arkadyjskim, nawet gdy zniszczony ogród staje się antyogrodem. Z kolei Ryszard Przybylski w „Ogrodach romantyków” pokazał przestrzenie, które nie są tylko malowniczym tłem, ale słowem kluczem, czy też wyrazem określonej filozofii, a z czasem stają się modelem harmonijnego uniwersum, często pełniącym funkcję terapeutyczną. W te rozważania doskonale wpisuje się książka lubelskiego uczonego Grzegorza Żuka o „Ogrodach szczęścia”, sięgająca do biblijnego Edenu i kultury starożytnej. Publikacja celnie ukazuje, jak dziedzictwo Żydów i Greków, łącząc się z tradycją chrześcijańską i rzymską, stworzyło zasady dobrego życia, w których znalazły się przestrzenie szczęścia, czyli ogrody.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.