Są melodie, które przywołują i wprawiają w ruch obrazy. Jeśli to prawda – jak stwierdził twórca „Gwiezdnych wojen” George Lucas – że „muzyka to pył magiczny filmów”, to John Williams ma tego pyłu pełne spichlerze.
Jak – dysponując orkiestrą – wyrazić grozę ataku rekina ludojada? Jak wrócić do dziecięcych tęsknot? Jak podkręcić salwę śmiechu na widok dwójki nieporadnych łotrzyków? Jak pomóc przenieść się na moment do odległej galaktyki albo lepiej zrozumieć dramat Holokaustu? Na te pytania – i na wiele innych – znalazł odpowiedzi John Williams. I umieścił je w nutach.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Piotr Sacha