Rodzina Świętego Szarbela. „Być mnichami w sercu świata”

„Cel mojego życia? Całkowite zjednoczenie się z Bogiem” – mawiał skromniutki libański eremita, którego sława przerosła najśmielsze oczekiwania. Dobrze wie o tym jego rodzina. Coraz liczniejsza nad Wisłą.

Problem pokolenia żądającego znaku polega na tym, że gdybyśmy nasz dodatek do „Gościa” nazwali „Cud Eucharystii” niewiele osób, by po niego sięgnęło. „Cuda Eucharystyczne” sprzedają się jak świeże bułeczki. To również opowieść o pewnym brodatym mnichu, kompletnie nieznanym przed dwoma dekadami nad Wisłą („Charbel? „To nowa marka perfum?”), który dziś bije rekordy popularności. Ze względu na cuda. Nic zresztą dziwnego, jego statystyka jest imponująca: ponad sześć tysięcy zweryfikowanych uzdrowień w ciągu 60 lat od śmierci pustelnika, ciało, które od ponad stu lat nie ulega rozkładowi, litry olejku, który wierni wcierają w chore miejsca, i miliony pielgrzymów szturmujących w ciągu roku klasztor w Annaya.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Marcin Jakimowicz