Jak to możliwe, że w czasach, w których mamy tak wiele okazji do komunikowania się z innymi ludźmi, tak wielu z nas jest samotnych? To pytanie zadaję sobie często. Bo to tak, jak gdyby umierać z pragnienia na środku oceanu. Zaraz, zaraz. Przecież na środku oceanu można umrzeć z pragnienia.
Najczęstszym powodem śmierci na środku oceanu nie jest śmierć głodowa, nie są rekiny. Jest odwodnienie. Mimo że po horyzont widać tylko wodę. Jak to możliwe? Ano tak, że woda wodzie nie jest równa. Ta w oceanie jest słona. A nam potrzebna jest słodka. Spragniona osoba nie ma wyjścia, będzie piła słoną, ale po to, by usunąć z organizmu tę sól, potrzeba jeszcze więcej wody. Pragnienie pali bardziej niż poprzednio. Napić się więcej? Po to, żeby za chwilę jeszcze mocniej pragnąć?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Rożek