Prokurator generalny Andrzej Seremet złoży 17-19 maja wizytę w Moskwie, gdzie m.in. poruszy sprawę dostępu polskich biegłych do oryginałów czarnych skrzynek Tu-154, który rozbił się w Smoleńsku. W sobotę do Polski przyjeżdżają zaś prokuratorzy rosyjscy.
Biegli z krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych chcą porównać analizowane przez siebie w ciągu ostatnich miesięcy kopie zapisów rozmów z kabiny pilotów z oryginalnym zapisem, znajdującym się w Moskwie. Ma to być ostatnia czynność przed wydaniem przez nich końcowej opinii na potrzeby polskiego śledztwa.
W piątek Seremet powiedział dziennikarzom, że nie ma na razie odpowiedzi Rosjan na taki wniosek. Seremet dodał, że jego wizyta w Moskwie będzie "kolejną okazją" do podniesienia tej sprawy.
Dodał, że wśród ostatnio nadesłanych przez Rosjan 14 akt ich śledztwa ws. katastrofy są m.in. materiały z oględzin miejsca tragedii, przesłuchania kontrolerów lotów ze Smoleńska oraz materiały z sekcji zwłok ofiar. Obecnie akta te są w tłumaczeniu i dlatego Seremet nie potrafił sprecyzować, czy z Rosji przyszły już wszystkie materiały sekcji zwłok.
"Nie jest to realizacja wszystkich wniosków kierowanych do strony rosyjskiej" - powiedział o nadesłanych ostatnio aktach. Dodał, że strona polska wciąż nie dostała od Rosjan dokumentacji lotniska i statusu kontrolerów. Seremet przyznał, że niezbędne jest "", bez którego "polskie śledztwo nie nabierze dynamiki". Zapowiedział, że w najbliższą środę spotka się w tej sprawie z premierem Donaldem Tuskiem. Dodał, że co jakiś czas zwraca się też do MSZ, by resort "na drodze dyplomatycznej uświadomił stronie rosyjskiej konieczność realizacji naszych oczekiwań".
Prokurator generalny potwierdził, że w tę sobotę do Polski przyjeżdżają rosyjscy prokuratorzy, którzy przez najbliższe dwa tygodnie będą uczestniczyć w przesłuchaniach ok. 60 polskich świadków. Nie chciał się wypowiadać co do listy świadków.
W przesłuchaniach polskich świadków w śledztwie ws. katastrofy smoleńskiej będzie brać udział trzech prokuratorów rosyjskiego Komitetu Śledczego; będą mogli zadawać im pytania. Chodzi m.in. o przesłuchania cywilów i wojskowych odpowiedzialnych za organizację lotu z 10 kwietnia 2010 r., a także za przygotowanie samolotu i załogi, jak również za start maszyny z Warszawy. Polska prokuratura wojskowa na razie nie ujawnia ostatecznej liczby i listy świadków.
Seremet zapowiedział, że w ciągu miesiąca lub dwóch odbędzie się kolejne spotkanie polskich prokuratorów z rodzinami ofiar katastrofy. Wkrótce ma też się odbyć kolejna konferencja prasowa prokuratury. Nie chciał komentować eksperymentu przeprowadzonego na drugim polskim tupolewie przez komisję szefa MSWiA Jerzego Millera, bo prokuratorzy nie brali w nim udziału. Nie czuł się też powołany - jak podkreślił - do odpowiedzi na szczegółowe pytania dziennikarzy o polskie śledztwo w sprawie katastrofy.