Dominikanin w trakcie podróży rozpakowuje kolejne „prezenty od Matki Teresy”.
O. Krzysztof Pałys i o. Maciej Chanaka, współbracia w zakonie dominikańskim i rówieśnicy, pokonują cztery tysiące kilometrów w osiem dni, podróżując autostopem do Macedonii, do Skopje, miejsca urodzenia św. Matki Teresy, i z powrotem – do Krakowa. O tym jest ta książka. Dziennik podróży o. Pałysa – bo to jego opowieść czytamy – zawiera jednak znacznie więcej niż zapis wakacyjnej wędrówki.
1. Czyj pomysł?
Wznowienie książki „Ludzie ósmego dnia. Autostopem do Matki Teresy” to idealna propozycja na czas wakacji. Dwaj dominikanie ruszają w tę podróż (jest sierpień 2011), jak notuje o. Pałys, z bezczelną wiarą, że „przecież Bóg nie daje człowiekowi pragnień, których nie mógłby spełnić”. Nad tym zdaniem każdy czytelnik z pewnością zatrzyma się na dłużej. Sprawdzaliśmy to własnej skórze: jest człowiek, jest życiowe pragnienie, brakuje tylko... spełnienia. Autor dziennika podróży do Matki Teresy przychodzi z konkretną radą. Notuje: „Kiedy przestaniesz koncentrować się na swoich pomysłach, wówczas Bóg pokazuje swoje.”.
2. Let it be
Wakacyjna burza zmysłów, emocji, widoki nie do opisania, rozmowy z fascynującymi ludźmi. Chwile, które chciałoby się zachować, ale też dzielić się nimi z całym światem. Ryzyko rozmieniania się na drobne. „Jest zbyt wiele rzeczy i spraw, których nie da się opisać – zauważa o. Pałys, jadąc przez Macedonię – Chciałoby się zatrzymać ten moment, zapamiętać wszystko, ale to niemożliwe. »Let it be, let it be« – śpiewają Beatlesi. Zamykam oczy, rozkoszując się chwilą”. I jeszcze dodaje w innym miejscu: „Wolność absolutną osiąga człowiek wtedy, gdy zgodzi się na własne słabości”.
3. Chwała
Podróż autostopem, o czym przekonuje autor książki, może stać się świetną okazją, by spotkać w innych Jezusa, ale też pokazać Go innym. Pierwsza zasada podróży stopem mówi: „Jeśli jest droga, muszą być na niej jakieś pojazdy”. A druga to ta: „Wcześniej czy później któryś z nich cię podwiezie”. Co dzieje się potem? „Wyruszając do miejsca, w którym morze łączy się z niebem, nigdy tam nie dotrzemy, ale możemy odkryć nowe lądy. Podobnie jest z Bogiem. Nigdy nie będziemy tak doskonali jak On, ale gdy wyruszymy na Jego poszukiwanie, odkryjemy coś cennego. Chwaląc Boga, uszczęśliwiamy samych siebie” – notuje o. Pałys, by za moment ruszyć malowniczą drogą w kierunku Dubrownika.
4. Wyrwać się
Wreszcie, podróż w znane, choć nieznane, to okazja, by wyrwać się z kieratu codzienności. Zwykłe rzeczy, te ułatwiające codzienne życie, szybko mogą spowszednieć. Jak pyszny może być łyk zwykłej, zimnej wody! Jaki komfort daje nocą dach nad głową!
Krzysztof Pałys OP, Ludzie ósmego dnia. Autostopem do Matki Teresy, W drodze, 2023, ss. 216
Piotr Sacha