Prezydenci Polski i Ukrainy składają hołd ofiarom rzezi wołyńskiej w stolicy tej ziemi - Łucku; to wydarzenie historyczne - powiedział w niedzielę w Polsat News szef gabinetu prezydent Paweł Szrot. Jak dodał, prezydent będzie dalej działał w imię prawdy historycznej, pamięci ofiar i pojednania między narodami.
Prezydenci Polski i Ukrainy, Andrzej Duda i Wołodymyr Zełenski, wzięli w niedzielę udział w nabożeństwie ekumenicznym w katedrze w Łucku, oddając hołd niewinnym ofiarom Wołynia w 80. rocznicę rzezi wołyńskiej. W wyniku ludobójczych działań na Wołyniu zginęło ok. 100 tys. Polaków.
Szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot powiedział w Polsat News, że wizyta Andrzeja Dudy w Ukrainie była zaplanowana "ze stosownym wyprzedzeniem".
"Każda wizyta wizyta prezydenta na Ukrainie ma charakter szczególny. Zachowane są wszystkie względy bezpieczeństwa, ale nie da się takiej wizyty zrobić doraźnie, nie da się jej nie zaplanować. Ona była planowana ze stosownym wyprzedzeniem. Ja nie uprzedzałem nikogo, że do takich wydarzeń dojdzie" - powiedział Szrot.
Podkreślił, że "obaj prezydenci składają hołd ofiarom rzezi wołyńskiej, właśnie na Wołyniu w stolicy tej ziemi - Łucku". "To wydarzenie historyczne" - ocenił Szrot.
"To nie jest koniec tej trudnej drogi, tłumaczenia naszym ukraińskim przyjaciołom o prawdzie historycznej, to oczywiście będzie kontynuowane" - zaznaczył szef gabinetu prezydenta.
Jak dodał, trudno teraz mówić, że nie ma żadnych rezultatów "tej ciężkiej pracy, przede wszystkim pana prezydenta, tych wszystkich kontaktów, rozmów, często prowadzonych za kulisami, w dyskrecji".
Pytany, jakie słowa padną podczas tej wizyty, Szrot odpowiedział, że nie będzie uprzedzał wydarzeń. "Przypominam tylko, że mamy też fakty. Rozpoczęte tak naprawdę pierwsze prace archeologiczne, ekshumacyjne mimo trwającej na Ukrainie krwawej wojny. Oczywiście nie może się to odbywać na dużą skalę, z tego właśnie względu" - powiedział Szrot.
"W imieniu pana prezydenta chciałem zadeklarować, że pan prezydent na tej drodze będzie działał dalej w imię prawdy historycznej, w imię pamięci ofiar i w imię pojednania między dwoma wielkimi narodami" - powiedział.
Dopytywany, czy jeszcze za kadencji prezydenta Andrzeja Dudy dojdzie do odblokowania ekshumacji na Ukrainie, Szrot odparł, że "wszyscy na to powinniśmy liczyć".
80 lat temu, 11 i 12 lipca 1943 r. Ukraińska Powstańcza Armia dokonała skoordynowanego ataku na ok. 150 miejscowości zamieszkanych przez Polaków w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim i łuckim dawnego województwa wołyńskiego. Wykorzystano fakt gromadzenia się w niedzielę 11 lipca ludzi w kościołach. "Krwawa niedziela" jest uważana za szczytowy moment ludobójstwa dokonywanego przez ukraińskich nacjonalistów na Polakach na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach 1943-1945. W wyniku ludobójczych działań na Wołyniu zginęło ok. 100 tys. Polaków.
Sprawcami ludobójstwa - rzezi wołyńskiej byli członkowie Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów - B (frakcja Bandery), podporządkowana jej Ukraińska Powstańcza Armia oraz zachęcona przez nich ludność ukraińska, stanowiąca sąsiadów Polaków, często związanych z nimi więzami krwi. Bezpośrednią odpowiedzialność za wydanie zbrodniczego rozkazu ponosi główny dowódca UPA Roman Szuchewycz. OUN-UPA nazywała swoje działania "antypolską akcją", zmierzającą do uczynienia z Ukrainy obszaru zamieszkałego wyłącznie przez Ukraińców.
Między Warszawą i Kijowem od wiosny 2017 r. trwa spór wokół zakazu poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów na terytorium Ukrainy, wprowadzonego przez ukraiński IPN. Zakaz został wydany po zdemontowaniu nielegalnego pomnika UPA w Hruszowicach, do którego doszło w kwietniu 2017 r.
Fundacja Wolność i Demokracja i Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowały w listopadzie 2022 r. o zgodzie władz ukraińskich na prace poszukiwawcze i ekshumacyjne, z udziałem polskich specjalistów, mogił Polaków zamordowanych przez UPA na terenie Ukrainy. Fundacja informowała na swoim profilu na Facebooku, że 2 listopada 2022 r. uzyskała zgodę władz ukraińskich na rozpoczęcie prac archeologiczno-poszukiwawczych mogił Polaków zamordowanych przez oddział UPA w lutym 1945 r. w miejscowości Puźniki na Podolu, w dawnym województwie tarnopolskim.