Smoleńsk: rażące błędy w protokołach sekcji

W protokołach z sekcji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej są tak rażące błędy, że podważa to wiarygodność innych dokumentów, otrzymanych z Rosji – uważa Bartosz Kownacki, jeden z adwokatów, reprezentujących rodziny ofiar.

Podobna opinię wyraził dla TVN24 inny adwokat rodzin smoleńskich Rafał Rogalski.

Mec. Kownacki powiedział portalowi wiara.pl, że żadna z reprezentowanych przez niego rodzin nie otrzymała zdjęć z sekcji zwłok. – Wiem, że inne rodziny takie zdjęcia otrzymały, ale były one niskiej jakości. Np. były to rozmyte zdjęcia czarno-białe, jakby odbite na kserokopiarce. – Ich wartość dowodowa jest niska – ocenia prawnik.

Przede wszystkim jednak w przekazanych przez Rosjan protokołach są błędy, wskazujące, że dokumenty te nie były sporządzane w trakcie sekcji zwłok, ale później. Np. próbka oznaczona przy pobraniu jako część tkanki mięśniowej, przy badaniu identyfikacyjnym okazuje się być fragmentem kości. – W jednym przypadku jest też wątpliwość dotycząca koloru włosów – dodaje adwokat.

W dodatku protokoły nie wskazują na łatwo zauważalne cechy szczególne ofiar (np. blizny po dawnych urazach). Są to wszystko poważne wady, ale nie sięgające tak głęboko, by można było poddawać w wątpliwość tożsamości ofiar

Czy wobec tego rodziny domagać się będą ekshumacji? – Na razie nie, ale tego nie wykluczamy – odpowiada mec. Kownacki. Jego zdaniem, w wątpliwych przypadkach prokuratura powinna zarządzić ekshumacje z urzędu. – I to jak najszybciej, bo w przeciwnym razie ciała się rozłożą i dowody zostaną bezpowrotnie utracone – podkreśla adwokat.

Rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Zbigniew Rzepa uchylił się od odpowiedzi na pytanie o ewentualne ekshumacje. Dodał, że tego wątku nie należy obecnie upubliczniać. Jeśli jakieś decyzje w tej sprawie zostaną podjęte (a prokuratura może zarządzić ekshumację z urzędu), to rodziny będą pierwszymi, którzy się o tym dowiedzą.

« 1 »

jd