Bez wsparcia humanitarnego, ekonomicznego i edukacyjnego, a tym samym zatrzymania młodych ludzi w kraju i przezwyciężenia dramatycznej sytuacji demograficznej, chrześcijaństwo w Syrii może zniknąć do 2059 r. - mówili goszczący w Polsce syryjscy koordynatorzy Caritas Polska. Spotkanie z nimi odbyło się w kawiarni Contra Agere w Warszawie. Przedstawiono na nim także szczegółowe informacje na temat programu Rodzina Rodzinie, dzięki któremu Polacy mogą wspierać rodziny syryjskie oraz w kilku innych krajach na Bliskim Wschodzie.
O bieżącej sytuacji w Syrii, cierpiącej w ostatnich latach w wyniku wojny domowej i katastrofy trzęsienia ziemi w lutym br., opowiadali George Tamraz i Rama Daaboul, koordynatorzy projektów humanitarnych Caritas Polska w tym kraju.
Syria nazywana jest kolebką chrześcijaństwa, do dziś istnieją tam miejscowości, gdzie zachował się w użytku domowym język aramejski, którym miał posługiwać się Jezus. Z tą ziemią związanych jest wielu świętych jak św. Paweł, św. Tekla czy św. Ananiasz z Damaszku. Dziś to kraj aż dwunastu różnych wyznań chrześcijańskich. Każde z nich odznacza się własną liturgią i często własnym językiem tej liturgii. - To sprawia, że w naszym kraju panuje duża różnorodność, z czego jesteśmy jako chrześcijanie bardzo dumni - mówiła Ramaz Daaboul. Na porządku dziennym są mieszane wyznaniowo małżeństwa i rodziny. Znajomi i sąsiedzi z różnych wspólnot odwiedzają się nawzajem, panuje pod tym względem szacunek a akty nietolerancji właściwie się nie zdarzają.
W 2011 r. światem wstrząsnęła wiadomość o wybuchu wojny domowej w Syrii. Trwa ona do dziś i do tej pory wpłynęła na każdy element życia społecznego. - Ten konflikt poruszył każdy kamień w Syrii - powiedziała Ramaz Daaboul. Druzgocący wpływ wojny dał się odczuć przede wszystkim w gospodarce i ekonomii oraz demografii kraju.
Na prośbę Caritas Polska w ub. roku przeprowadzone zostało szczegółowe badanie sytuacji chrześcijan w mieście Aleppo, jednym z najbardziej cierpiących w ostatnich latach. Umożliwiło ono zrozumienie kondycji chrześcijańskich rodzin w tym regionie.
W Aleppo żyje obecnie bardzo wiele samotnych starszych osób. Gospodarstwa domowe składają się często z 1-2 osób, średnia wynosi 2,42 osoby. - To, co nas przeraża jeszcze bardziej, to fakt, że brakuje coraz bardziej osób młodych, co wpływa na zastępowalność pokoleń - wyjaśnił George Tamraz. To wszystko sprawia, że średnia wieku wśród chrześcijan w Aleppo wynosi 47,6 lat.
Trudna jest sytuacja kobiet. Aż 42% gospodarstw domowych prowadzonych jest wyłącznie przez samotne kobiety, których mężowie, ojcowie lub bracia zginęli lub musieli wyjechać na front.
Wojna przyniosła też bezrobocie. Zniszczonych zostało wiele instytucji, małych firm prywatnych i zakładów pracy. Ponad 20% mężczyzn w wieku 25-65 lat nie jest w stanie znaleźć żadnej pracy. Pozostałe 80% ima się wprawdzie różnych zajęć, ale nie znaczy to, że zarobione pieniądze wystarczają na pokrycie najpotrzebniejszych wydatków. W przypadku kobiet absolutne bezrobocie dotyka aż 60%. Przeciętna pensja miesięczna wynosi 12-15 dol., podczas gdy minimalna kwota potrzebna na miesięczne utrzymanie w rodzinie to ok. 100 dol.
Ubóstwo zmusza ludzi do radykalnych kroków. Aby zdobyć pieniądze na codzienne utrzymanie, wyprzedają biżuterię, meble i inne dobra. Bywa, że sprzedają także mieszkanie i przeprowadzają się do innej, niespokrewnionej rodziny, dzieląc z nią lokum.
Badanie Caritas Polska wskazało też na wielką potrzebę - u setek osób - przeprowadzenia medycznych zabiegów i operacji, zarówno tych podstawowych, jak i bardziej skomplikowanych. Niestety, z powodu braku finansów, Syryjczycy nie są w stanie ich zrealizować. Brakuje też podstawowego sprzętu rehabilitacyjnego i medycznego, jak aparatów słuchowych, ciśnieniomierzy czy balkoników dla osób starszych.
Analiza Caritas pokazała też podstawowe potrzeby syryjskich chrześcijan. - Na tyle dokładnie, aby przewidzieć, do którego roku całkowicie zniknie chrześcijaństwo z Aleppo. Jeżeli nic się nie zmieni, a pomoc rodzinom nie zostanie udzielona, to do września 2059 r. nie będzie już ani jednego chrześcijanina w Aleppo - powiedział George Tamraz.
W jaki sposób doszło do takich wniosków? Przede wszystkim przeanalizowano dramatyczną sytuację demograficzną syryjskich chrześcijan, na którą składa się niska dzietność oraz wysoki odsetek migracji. Wielu młodych ludzi wyjechało bowiem za granicę, nie ma zatem kto zakładać nowych rodzin. Od chwili wybuchu wojny migracje raz wznosiły się na wysoki poziom, raz spadały, ale dramatycznym rokiem był 2015, gdy chrześcijańskie dzielnice Aleppo znalazły się na linii frontu. To spowodowało gwałtowny odpływ ludności. - Jednym z najtrudniejszych dni była Wielka Sobota, gdy ludzie gromadzili się w kościołach, a te zaczęły być ostrzeliwane. Tego dnia wielu ludzi podjęło decyzję, aby wyjechać - powiedział Tamraz.
Wraz z upływem lat nic nie wskazywało na bliski koniec wojny, dlatego w 2016 r. Caritas Polska zadecydowała o uruchomieniu stałej pomocy dla Syryjczyków – programu Rodzina Rodzinie, który dziś realizowany jest w pięciu krajach (także w Strefie Gazy, Iraku, Libanie, a od ub. roku na Ukrainie) i codziennie daje nadzieję tysiącom potrzebujących.
Program Rodzina Rodzinie to największy program pomocy humanitarnej w historii Caritas Polska. Jego siłą jest sprawdzona forma. Comiesięczne wsparcie finansowe daje najuboższym możliwość odbicia się od dna, np. poprzez uregulowanie czynszu lub rachunków za prąd, a dzięki swojej powtarzalności – także poczucie stabilizacji. Ponadto program pozwala beneficjentom na samodzielne decydowanie o tym, którą z najpilniejszych potrzeb chcą zrealizować.
Zobacz też:
W ramach programu Rodzina Rodzinie darczyńcy przekazują potrzebującym rodzinom pomoc gotówkową. Rodziny odbierają ją podczas comiesięcznych dystrybucji i przeznaczają na zaspokojenie swoich podstawowych potrzeb. Może to być zakup żywności, spłata rachunków, zakup odzieży czy leków. Jest to pomoc ratująca życie, zwracająca godność osobom potrzebującym, sprawiająca, że mogą one spokojnie zasnąć, nie martwiąc się o jutro. Gotówkowa forma pomocy pozwala zachować godność rodzinie, która może w ten sposób sama decydować, na co przekaże otrzymane środki.
"Te programy przede wszystkim sprawiają, że ludzie decydują się zostać w Aleppo" - dodają syryjscy koordynatorzy w kontekście wyzwań demograficznych i migracyjnych w jego kraju.
Programy zagraniczne, takie jak Rodzina Rodzinie, wymagają sprawnej realizacji na miejscu, dlatego też Caritas Polska współpracuje z organizacjami przebywającymi na stałe w danym kraju. W Syrii jest to prężna lokalna ekumeniczna organizacja Hope Center, a np. w Libanie - Caritas Liban.
Jednym z wyzwań w przypadku programu Rodzina Rodzinie jest wybór rodzin, które są w najtrudniejszej sytuacji, dlatego też dla każdego kraju określone zostały kryteria przyjęcia. Jest to np. wysokość lub brak źródeł dochodu, liczba członków rodziny, warunki mieszkaniowe, czy są małe dzieci, czy są osoby starsze, niepełnosprawne lub przewlekle chore, czy głowa rodziny jest samotnym rodzicem i tym podobne. W przypadku każdego kraju uwzględniany jest lokalny kontekst - w Syrii m.in. to, czy rodzina była zmuszona opuścić swój dom w trakcie trwającego tam konfliktu.
W ramach programu Rodzina Rodzinie funkcjonuje również komponent w postaci wsparcia dla małych rodzinnych firm. Pozwala on młodym Syryjczykom wejść na rynek pracy, dzięki temu pozostać w kraju i uniezależnić się od pomocy humanitarnej. Jest to jednorazowa pomoc udzielona na zakup np. wyposażenia sklepu, warsztatu samochodowego czy maszyny do szycia, aby przedsiębiorca mógł rozpocząć własną działalność i w ten sposób uniezależnić się od comiesięcznych zapomóg finansowych.
Projekty wsparcia dla przedsiębiorców realizowane są także w prowincji Homs i dotyczą głównie firm rolniczych. Inną wspólną inicjatywą Caritas Polska i Hope Center jest tworzenie miejsc, w których mogą się uczyć dzieci lub studenci - tzw. Study Zone. To miejsca, w których w spokoju, po całym dniu, mogą spędzić czas młodzi ludzie. Jest w nich stały dostęp do prądu i internetu (czego bardzo często nie ma w domach). Kolejnym projektem dla młodych jest Disc - dzięki któremu młodzież może rozwijać swoje umiejętności, np. jak napisać CV, doszkolić się z języka angielskiego. Dla młodszych dzieci działa projekt Children University, finansowany przez Caritas Polska, a umożliwiający naukę podstaw zawodów, które w przyszłości mogą być przydatne, jak robotyka czy programowanie.
Caritas wspomina także o projekcie Szkoła Szkole, w którym polskie szkoły mogą wspierać szkoły w Syrii (w Aleppo i Homs), np. przez dokupienie sprzętu dla szkolnego laboratorium lub szkolenia dla nauczycieli. Po trzęsieniu ziemi konieczna jest też renowacja budynków szkolnych.
Dopełnieniem dramatu, jaki dzieje się w Syrii, było lutowe trzęsienie Ziemi w Aleppo. Wiele budynków uległo zniszczeniu, innym nadal grozi zawalenie, co potęguje niepewność chrześcijańskich rodzin. Koordynatorzy pomocy humanitarnej Caritas Polska rozpoczęli od rozdawania ciepłych posiłków w Aleppo i regionie Latakia oraz zapewnienia ludziom schronienia. Obecnie trwają przygotowania do pierwszych remontów budynków.
Do programu Rodzina Rodzinie można dołączyć indywidualnie (przyjmowane są także jednorazowe wpłaty), ale mogą to uczynić także polskie parafie. - Już kilkaset parafii realizuje co miesiąc, co dwa miesiące lub co pół roku, zbiórkę pieniężną. Może ona być organizowana np. po każdej mszy w pierwszą niedzielę miesiąca. Zależy to oczywiście od samych wolontariuszy i po uzgodnieniu z proboszczem. Można też zorganizować kiermasz lub koncert, z którego dochód zostanie przeznaczony w postaci darowizny na program Rodzina Rodzinie. Pomysłów jest wiele, ogranicza nas tylko nasza kreatywność. Osoba, która w parafii koordynuje tę kwestię, jest w bezpośrednim kontakcie z naszym działem kontaktu z darczyńcami - wyjaśnia Sylwia Hazboun, specjalista ds. projektów zagranicznych w Caritas Polska.
Na program Rodzina Rodzinie od 2016 r. do dziś Polacy przekazali ponad 79 mln zł, z czego zdecydowana większość została skierowana do Syrii - ponad 70 mln zł. - W Syrii mamy program najdłużej oraz obejmuje on najwięcej rodzin, a ponadto działa komponent wsparcia mikroprzedsiębiorców, dlatego taka dysproporcja - wyjaśniła KAI Sylwia Hazboun. Przez siedem lat program objął opieką 5400 rodzin w samym Aleppo.
Na pytanie, czy wybuch wojny w Ukrainie i ogólny kryzys inflacyjny w Polsce nie zmniejszył wsparcia Polaków dla Syrii, Sylwia Hazboun odpowiada: "Faktycznie, w ubiegłym roku nasze obawy o programy na Bliskim Wschodzie były ogromne. Można było dostrzec swego rodzaju krok w tył. Tamten rok zrealizowaliśmy jednak tak, jak to zostało zaplanowane. Obawialiśmy się bardziej o rok bieżący. I pomoc jest mniejsza, ale z drugiej strony po trzęsieniu ziemi odpowiedź w postaci pomocy była ogromna - zebrano ponad 13 mln zł. Ale polscy darczyńcy są bardzo przywiązani do Syrii, nie ma aż takiej obawy, że program miałby zostać zamknięty".
Szczegółowe informacje są dostępne na stronie https://rodzinarodzinie.caritas.pl/parafie/ - tam można wypełnić formularz rejestracji i omówić następnie szczegóły wsparcia z koordynatorem. Kontakt także mailowy: parafie@caritas.org.pl lub telefoniczny: 532 403 108.