Szymon Babuchowski: Nagrała Pani wraz z Amadeo Minghim polsko-włoską wersję piosenki „Człowiek, który przybył z daleka”. Jak doszło do tej współpracy?
Izabela Kopeć: – Dostałam propozycję od włoskiego producenta, który usłyszał mnie podczas koncertu. Wiedział, że w 2003 r. brałam udział w koncercie poświęconym papieżowi w bazylice gdańskiej z okazji 25-lecia jego pontyfikatu. Amadeo w tym samym czasie występował w Watykanie. Ta historia nas łączy.
Jak zareagowała Pani na tę propozycję?
– Byłam bardzo wzruszona. Jan Paweł II to postać o wielkim autorytecie, nie tylko moralnym, ale i człowieczym. Jest mi bardzo bliski. Kiedy umierał, czułam, jakby odchodziła najbliższa osoba w rodzinie. Pomyślałam, że jeśli mam śpiewać tę piosenkę, musi mieć piękny polski tekst. Cieszę się, że zgodziły się go dla mnie napisać autorka „Domu nad rozlewiskiem”, Małgorzata Kalicińska, i jej córka Basia.
Dobrze się Pani śpiewało z Minghim?
– Tak. Amadeo to znany artysta, we Włoszech jest gwiazdą dużego formatu. Jego utwór o papieżu został przed laty autoryzowany przez Watykan. Jednocześnie jest to wspaniały człowiek, bardzo życzliwy i sympatyczny. Zaprosił nas do swojego domu, w którym ma studio. Samo nagranie trwało zaledwie parę godzin. Dobrze się rozumieliśmy.
W swojej twórczości łączy Pani dźwięki operowe z muzyką popularną. Z jakim odbiorem spotyka się taka muzyka w Polsce?
– Tego typu rozwiązania, w świecie dawno znane jako classical crossover, proponuję słuchaczom od 12 lat. Myślę, że to dobra droga promowania także innych sposobów śpiewania. Dzięki temu ludzie, którzy kiedyś wycofywali się na sam dźwięk mezzosopranu, teraz odkrywają w nim piękno. Bo najważniejszy jest bezpośredni odbiór artysty przez publiczność i prawda płynąca ze sceny.
Kiedy będziemy mogli usłyszeć piosenkę?
– Singiel ukaże się na beatyfikację, planujemy nagranie teledysku. W tej chwili prowadzimy rozmowy, które, mam nadzieję, zakończą się wspólnym wykonaniem utworu na żywo.
Izabela Kopeć – mezzosopran liryczny i niezwykły głos „biały”. Jest absolwentką Wydziału Wokalnego Akademii Muzycznej we Wrocławiu
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Szymon Babuchowski