Kilka lat temu stała nad brzegiem Renu, gotowa skoczyć. Dziś z mężem i wyjątkową, czworonożną ekipą terapeutów pomaga tym, którzy zgubili sens życia.
Nogi zapadają się w piach, upał daje się we znaki. Telefony dawno straciły zasięg, ale nikt nie chce patrzeć w ekran, kiedy wokół tysiące odcieni zielonego. Heńkowi udaje się nawet aparatem „ustrzelić” łosia, który czujnie obserwuje grupę przemierzającą jego włości. Nagle kolumna zatrzymuje się – długowłosa oślica Klara kładzie się na środku drogi i odmawia dalszej wędrówki. Do akcji wkracza Gabrysia. Przemawia czule, cmoka, po uszku mizia, tłumaczy, że musimy iść, bo Msza czeka. Klara uważnie słucha argumentów opiekunki, po czym przewraca się na plecy i zaczyna tarzać, wzbudzając tumany kurzu i salwy śmiechu obserwujących. Ktoś ciągnie za kantar, ktoś inny próbuje popchnąć ogromne cielsko – wszystko na nic! Trzeba cierpliwie poczekać, aż zwierzę zdecyduje, że nadszedł czas dalszej wędrówki.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agnieszka Huf