Franciszek tak zaplanował termin operacji, by wrócić do formy przed podróżami na Światowe Dni Młodzieży i do Mongolii. – Rekonwalescencja przebiega prawidłowo – zapewnia prof. Sergio Alfieri, który operował papieża.
Upalny środowy poranek 7 czerwca. Odkrytym jeepem Ojciec Święty długo objeżdża sektory, pozdrawiając pielgrzymów przybyłych na audiencję ogólną. Nic nie zapowiada, że kilka godzin później będzie operowany. Gdy wysiada z samochodu, widać jedynie, że z powodu problemów z kolanem laska stała się jego nieodłącznym towarzyszem. Na podwyższenie, z którego będzie pozdrawiał pielgrzymów, wchodzi po specjalnej rampie, która ułatwia przemieszczanie. Gdy wita się z lektorami tłumaczącymi jego słowa na różne języki, mówię: „Ojcze Święty, modlimy się za Ciebie i Twoje zdrowie”. Uśmiecha się, dziękując. Z białą różą w dłoni podchodzi do relikwii św. Teresy od Dzieciątka Jezus, które na jego prośbę przybyły do Rzymu z okazji 150-lecia urodzin patronki misji. W katechezie papież przypomina, że Kościół bardziej niż wielu środków, metod i struktur, które czasami odwracają uwagę od tego, co istotne, potrzebuje dziś takich serc jak serce Teresy, które przyciągają do miłości i zbliżają nas do Boga. I modli się o pokój dla umiłowanej i umęczonej Ukrainy oraz prosi o modlitwę w swojej intencji.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Beata Zajączkowska