Prezydent Bronisław Komorowski, wraz z towarzyszącą mu delegacją, przybył w poniedziałek rano do Moskwy, skąd uda się do Smoleńska i Katynia, by wspólnie z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem uczcić pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej i zbrodni katyńskiej.
Polski prezydent - wraz z delegacją - uda się do Smoleńska w kolumnie samochodów, co potrwa około czterech godzin.
Najpierw planowana jest wizyta w Smoleńsku, gdzie w gmachu biblioteki odbędą się rozmowy w wąskim gronie obu prezydentów. Następnie Komorowski i Miedwiediew udadzą się na miejsce katastrofy TU-154M, gdzie - jak poinformowała w niedzielę wieczorem Kancelaria Prezydenta - mają złożyć wieńce.
Kolejny punkt programu to obecność prezydentów Polski i Rosji w Katyniu na uroczystościach 71. rocznicy zbrodni katyńskiej. Wcześniej Miedwiediew i Komorowski mają złożyć wieńce przed krzyżem prawosławnym w rosyjskiej części Kompleksu Memorialnego.
Będzie to pierwsze spotkanie głów państw obu krajów przy grobach polskich oficerów zamordowanych przez NKWD. 7 kwietnia 2010 roku w Katyniu byli wspólnie premierzy Donald Tusk i Władimir Putin.
Po uroczystościach rocznicowych prezydent Komorowski weźmie udział w mszy świętej. Po mszy planowane jest jego wystąpienie.
Przed planowanym na poniedziałek spotkaniem prezydentów Polski i Rosji kontrowersje wywołała zamiana przez Rosjan tablicy na kamieniu upamiętniającym w Smoleńsku katastrofę polskiego samolotu.
O zmianie tablicy opinia publiczna dowiedziała się w sobotę rano, w przeddzień pierwszej rocznicy katastrofy smoleńskiej. Na nowej dwujęzycznej tablicy znajduje się napis: "Pamięci 96 Polaków na czele z prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej Lechem Kaczyńskim, którzy zginęli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku". Poprzednia tablica informowała, że ofiary katastrofy zginęły "w drodze na uroczystości upamiętnienia 70. rocznicy sowieckiej zbrodni ludobójstwa w Lesie Katyńskim dokonanej na jeńcach wojennych, na oficerach Wojska Polskiego w 1940 r.".