Nicolas Tournier, "Zaparcie się św. Piotra", olej na płótnie, ok. 1625, Muzeum Prado, Madryt
Chrystus przepowiedział to Piotrowi. „Zaprawdę, powiadam ci: Jeszcze tej nocy, zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz” – czytamy w Ewangelii według św. Mateusza (26,34). Jesteśmy na dziedzińcu pałacu arcykapłana. Piotr stoi trzeci od prawej. Swe oskarżycielskie spojrzenia kierują w jego stronę kobieta i mężczyzna. Artysta oparł się na Ewangelii według św. Jana, która podaje, że pierwszą osobą, która zaczęła podejrzewać Piotra o powiązania z Jezusem, była odźwierna, wpuszczająca apostoła na dziedziniec. „A służąca odźwierna rzekła do Piotra: »Czy może i ty jesteś jednym spośród uczniów tego człowieka?« On odpowiedział: »Nie jestem«” (J 18,17). Kobieta, którą widzimy na obrazie, ma przypiętą do spódnicy sakiewkę na klucze.
Bardzo uważnie przygląda się też Piotrowi mężczyzna w czapce. O nim również pisze św. Jan: „Jeden ze sług arcykapłana (…) rzekł: »Czyż nie ciebie widziałem razem z Nim w ogrodzie?«. Piotr znowu zaprzeczył i natychmiast kogut zapiał” (J 18,26–27). Natarczywość obojga sprawia, że osaczony apostoł przechyla się, pragnąc jak najbardziej oddalić się od intruzów. Zaniepokojony spogląda z ukosa w ich kierunku.
Pozostałe osoby zupełnie nie interesują się tą sytuacją. To pięciu żołnierzy, z których jeden śpi, a pozostali grają w kości. Pismo Święte nie wspomina o grze przed pałacem. Często natomiast w scenach ukrzyżowania Jezusa rzucanie przez żołnierzy losów o Jego szaty było pokazywane jako rzucanie kości. Pozornie rodzajowa scena zabawy staje się w ten sposób zapowiedzią męki Chrystusa. Jeśli przyjrzymy się bliżej, zauważymy, że stół, na którym odbywa się gra, to... sarkofag. A śpiący na pierwszym planie żołnierz byłby w takim razie jednym ze strażników, którzy mieli pilnować grobu Jezusa, ale zmorzył ich sen.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Leszek Śliwa