Abraham Joshua Heschel, jeden z największych teologów żydowskich XX w., w swym dziele pt. „Prorocy” pisze, że proroctwo Ozeasza dotyczyło przede wszystkim Królestwa Północnego, jego religii, moralności i polityki.
Ozeasz był prorokiem schyłku tego królestwa (upadło w 722 roku przed Chr.) i mocno je krytykował, zarzucając mieszkańcom i panującym odejście od wierności Bogu, w poszukiwaniu jedynie sojuszy czysto politycznych. Heschel pisze, że Ozeasz był dobrze obeznany z życiem rolniczym, a z uwagi na specyficzne figury występujące w jego orędziu wywnioskowano, że był piekarzem, który wiódł życie jako rolnik na ziemi Królestwa Północnego. Obok tego był związany z kapłaństwem i świątynnymi obrzędami. Patrzył więc w kierunku świątyni w Jerozolimie, która leżała w Królestwie Południowym. Co takiego szczególnie mocno doskwierało prorokowi, który – wymieniając królów Judy i Izraela, za których działał – zdradza, że był współczesny Izajaszowi? Wyraża to fragment czytanego dziś orędzia: „Miłości pragnę, nie krwawej ofiary, poznania Boga bardziej niż całopaleń”. Czyżby prorok chciał zaprzestania ofiar w świątyni? Nic bardziej mylnego! On zmagał się z czymś innym. Współczesnym mu wydawało się, że dla przebłagania Boga wystarczy mnożenie ofiar. I nie potrzeba przemiany życia ani zgłębiania poznawania Pana. Dziś także, choć minęło tyle wieków od czasów Ozeasza, stajemy wobec tego samego problemu: ofiary, modlitwy mają wystarczyć, bez troski o zmianę życia. Ale jest jeszcze i ta druga fraza: „poznanie Boga”. Prorok powtarza ją wielokrotnie w swej księdze, używając wyrażenia daat Elohim. I stawia zarzut, że tego nie ma wśród jego rodaków. I czy to nie jest wciąż aktualne? Wystarczy obejrzeć jakiś telewizyjny konkurs. Uczestnicy mają wielką, wręcz imponującą wiedzę, jeśli chodzi np. o chemię, biologię czy inne dziedziny, ale nie dochodzą do finału, bo trafiło im się proste pytanie z dziedziny religii. By coś się zmieniło, trzeba skorzystać z zaproszenia starotestamentowego Ozeasza.•
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Zbigniew Niemirski