Jak to jest z wiarą Polaków? Instytucje badawcze rozsyłają ankiety, pytają i analizują. W portalu Wiara.pl mamy swoje metody. Wynika z nich, że naród mamy całkiem pobożny.
Przynajmniej jeśli chodzi o tych, którzy odwiedzają nasz portal. A nie są to tylko ludzie wierzący. Od lat obserwujemy jednak pewną istotną prawidłowość: oglądalność portalu wyraźnie rośnie w okresie Adwentu i Wielkiego Postu. Apogeum statystyki osiągają w… Środę Popielcową i Wielki Piątek.
Czy to swoiste alibi dla tych, którzy chętnie surfują po internecie i czują, że w takich dniach trzeba więcej umartwienia? Być może. Prawda jest jednak taka, że w tych okresach rośnie zainteresowanie głównie treściami ściśle religijnymi. W tym roku, w ciągu czterech przeanalizowanych przez nas dni, serwis Liturgia.wiara.pl, na którym zamieszczamy tego rodzaju materiały, miał dwa razy więcej odsłon niż zwykle częściej odwiedzany serwis z bieżącymi wiadomościami. I to w czasie zawirowań w Libii oraz po trzęsieniu ziemi w Japonii. Dziwne? Chyba nie. Zdaje się, że po prostu nie doceniamy rozmiaru duchowego głodu Polaków.
Od lat słyszę w Wielkim Poście nawoływania, by w ramach umartwienia… zrezygnować z internetu. Takie wezwania są trochę irytujące dla kogoś, kto redaguje portal religijny. Jakby wirtualna sieć służyła tylko do zabawy. Przecież wszystko zależy od tego, co kto w tym internecie robi. Statystyki naszego portalu uczą, że sporo ludzi w internecie próbuje zaspokoić swój głód duchowy. To dobrze. Ostatecznie po to takie portale jak nasz są.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Macura, redaktor naczelny wiara.pl