W czwartek polska prokuratura powinna otrzymać 14 tomów akt śledztwa smoleńskiego, które rosyjscy śledczy przekazali w środę w Moskwie stronie polskiej. Tak jak dotychczas akta będą przekazywane prokuraturze za pośrednictwem MSZ.
Powiedział o tym PAP w środę rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk. Jak wyjaśnił, w Moskwie pakiet akt rosyjskiego śledztwa odebrał w prokuraturze przedstawiciel polskich służb dyplomatycznych i jeszcze tego dnia nadał je tzw. pocztą kapitańską jako przesyłkę dyplomatyczną do Warszawy. Akta do Polski przetransportuje samolot rejsowy, następnie trafią one do MSZ.
"W czwartek polska prokuratura powinna wejść w posiadanie tych akt" - powiedział PAP Martyniuk. Dokumenty z MSZ przejmie Prokuratura Generalna, skąd będą przekazane Naczelnej Prokuraturze Wojskowej i w końcu trafią do prowadzącej polskie śledztwo Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie. "Wtedy będziemy mogli udzielić ogólnej informacji o zawartości tych akt" - dodał rzecznik Prokuratury Generalnej pytany o to, co zawiera przesyłka z Moskwy.
Według strony rosyjskiej, wśród materiałów przekazanych w środę przedstawicielom polskiego MSZ mają być protokoły z lutowych przesłuchań kontrolerów z lotniska Smoleńsk Siewiernyj, w których udział brali dwaj polscy prokuratorzy. "To kluczowe dowody" - tak nasi prokuratorzy ocenili te zeznania po powrocie z Rosji.
Kwestia kolejnego przesłuchania kontrolerów - z udziałem polskich śledczych - stała się znacząca po unieważnieniu przez prokuraturę rosyjską pierwszych zeznań dwóch kontrolerów złożonych jeszcze w kwietniu, krótko po katastrofie. Rosja unieważniła je z powodu "nieprawidłowości w procedurze przesłuchania świadków" i przesłała stronie polskiej kolejne protokoły z sierpnia zeszłego roku.
Ponadto w 14 tomach zawarte mają być protokoły oględzin miejsca katastrofy, którego dokonała w październiku grupa polskich archeologów i geofizyków. Prokuratura podawała, że uzupełniające oględziny miejsca katastrofy miały na celu "odnalezienie ewentualnych pozostałych szczątków ofiar, fragmentów samolotu, jego wyposażenia oraz ruchomości należących do osób znajdujących się na pokładzie". Dokonała ich grupa około 20 specjalistów. Przekazane dokumenty zawierają również materiały dotyczące lotniska w Smoleńsku.
Szef głównego zarządu międzynarodowej współpracy prawnej rosyjskiej Prokuratury Generalnej Saak Karapetjan powiedział w środę przy okazji przekazania tych materiałów, że do Polski trafiły praktycznie wszystkie materiały, o które Polacy prosili w swoich wnioskach o pomoc prawną.
Strona polska czeka także na resztę materiałów dotyczących sekcji zwłok ofiar katastrofy. W styczniu naczelny prokurator wojskowy, gen. Krzysztof Parulski informował, że przekazana do tej pory dokumentacja dotycząca sekcji jest kompletna jedynie w odniesieniu do 18 ofiar katastrofy. W przypadku kolejnych 40 ofiar występują braki w dokumentacji. Nie wiadomo na razie, czy także te dokumenty znajdują się w przekazanych Polakom 14 tomach.
Strona polska wysłała do Rosji siedem wniosków o pomoc prawną - dokumenty spływają partiami i stanowią częściową realizację dotychczasowych wniosków.
Pierwsza partia rosyjskich materiałów trafiła do Polski w połowie czerwca zeszłego roku - były to pierwsze protokoły zeznań świadków i dokumentacja z oględzin miejsca katastrofy. W następnych transzach do kraju wracały rzeczy osobiste ofiar i ich protokolarne opisanie, część dokumentacji genetycznej z identyfikacji szczątków.
Na przekazanie Polsce wraku samolotu oraz "czarnych skrzynek" nasi prokuratorzy wciąż czekają i możliwe, że oczekiwanie potrwa do zakończenia rosyjskiego śledztwa.
Prokuratura Generalna Federacji Rosyjskiej w czwartek przekaże stronie polskiej kolejną partię akt śledztwa, jakie w latach 1990-2004 Główna Prokuratura Wojskowa FR prowadziła w sprawie mordu NKWD na polskich oficerach wiosną 1940 roku - poinformowało PAP źródło w Prokuraturze Generalnej FR. Przekazanie tych dokumentów nastąpi w jej siedzibie.
Akta rosyjskiego śledztwa w sprawie Katynia liczą 183 tomy, z czego 36 objętych zostało klauzulą "tajne" i "ściśle tajne", a 80 - do "użytku służbowego". 67 tomów to materiały jawne.
Rosja przekazała Polsce dotychczas 137 tomów akt - 67 tomów jawnych i 70 - z adnotacją "do użytku służbowego". Do przekazania zostało więc 10 tomów akt z adnotacją "do użytku służbowego" i 36 tomów - z klauzulą "tajne" i "ściśle tajne", a także postanowienie Głównej Prokuratury Wojskowej FR o umorzeniu śledztwa, które również zostało przez stronę rosyjską utajnione.