Pierwsze zdanie przypomina najstarszą formułę wyznania wiary: „Panem jest Jezus”.
1. Z tych trzech słów rozwinęło się całe credo Kościoła. Słowo „Pan” jest określeniem samego Boga. Żydzi z szacunku nie wymawiali imienia Boga Jahwe, mówili Adonai, czyli po grecku Kyrios, po polsku „Pan”. „Jezus jest Panem” – to wyznanie wiary w Boską naturę Jezusa. „Jeśli w Chrystusie Bóg wszedł w ten świat, to nie istnieje już wieczna niepewność, czy Bóg istnieje, jak istnieje, czego od nas chce, czy świat i życie mają sens i jakąś drogę. Wtedy są otwarte drzwi, wtedy ukazana jest droga, wtedy mamy odpowiedź, której całe stworzenie oczekuje” (Benedykt XVI). Wyznanie wiary nie jest formułą magiczną, którą wystarczy wymówić, aby „zadziałało”. Za wypowiedzeniem słów musi pójść życie poddane tym słowom. Jeśli Jezus jest moim Panem, to znaczy, że rezygnuję z własnych rządów i oddaję stery życia Jemu. Wiążę moje życie z Nim na zawsze i staję się z Nim jedno w miłości. Jeśli tak się dzieje, wszyscy, których Panem jest Jezus, stają się Kościołem – Ciałem jednego Pana.
2. Paweł uczy, że tego wyznania nie da się wypowiedzieć bez pomocy Ducha Świętego. Chodzi najpierw o to, że wiary sami nie wymyślamy. Ona jest darem Ducha Świętego, który przychodzi do nas przez Kościół. Wiara jest zawsze wiarą z innymi, dzięki Kościołowi i z Kościołem. Chodzi też o to, że Duch Święty działa od wewnątrz w sercu każdego wierzącego. Namaszcza go, czyli uzdalnia do otwarcia serca na przyjęcie Jezusa jako Pana. Duch Święty jest zarówno natchnieniem Kościoła, jak i natchnieniem pojedynczego wierzącego. Kto chce być napełniony Duchem, ten musi wyznać credo Kościoła. „Credo jest mieszkaniem Ducha. Pozwalając, by stało się ono naszym słowem, wchodzimy w mieszkanie i działanie Ducha Świętego” (Benedykt XVI).
3. Ducha pojmujemy w oderwaniu od materii i cielesności. Biblijna perspektywa jest jednak inna. Człowiek ma ciało utworzone przez Boga (glina) i ma tchnienie z Jego wnętrza. Ciało i dusza tworzą jedność. Bóg przyniósł nam zbawienie przez człowieczeństwo Jezusa prowadzonego przez Ducha Świętego. Ten Duch został nam dany przez Jezusa, przez Jego słowa i czyny, przez śmierć i zmartwychwstanie. Duch Święty wieje kędy chce, ale nie jest Duchem anarchii i bezładu. Duch idzie do nas z przebitego boku Jezusa. Udziela się w cielesności Kościoła i Jego sakramentów. Kościół ma stronę widzialną (Ciało), na którą składają się: sakramenty, hierarchia, struktury, każdy z ochrzczonych, oraz stronę niewidzialną – to jest Ducha Świętego. Glina (Ciało) ma nieść Ducha. Czynimy Kościół uduchowionym nie wtedy, kiedy zajmujemy się udoskonalaniem jego struktur lub gdy je odrzucamy, ale wtedy, gdy znosimy cierpliwie „glinę” swojej cielesności i „glinę” Kościoła, i poddajemy je ożywiającej sile Ducha. •
ks. Tomasz Jaklewicz