Według władz wojskowych w czwartek o świcie w Kijowie i innych rejonach Ukrainy doszło do kilku eksplozji. Na razie nie ma informacji o ofiarach. W całym kraju obowiązuje alert przeciwlotniczy.
"Dane o ofiarach i zniszczeniach są weryfikowane" - napisał na Telegramie Serhij Popko, szef administracji cywilnej i wojskowej Kijowa, podkreślając, że obrona przeciwlotnicza "działa".
Zobacz też: Inwazja Rosji na Ukrainę. Relacjonujemy na bieżąco
"Atak na stolicę trwa. Nie opuszczajcie schronów podczas alarmu lotniczego!" - zaapelował na kanale Telegram mer Kijowa Witalij Kliczko.
Wojsko poinformowało również o rosyjskich atakach rakietowych w regionie winnickim w centrum kraju, a lokalne media doniosły o eksplozjach w Chmielnickim na zachodzie. Na Ukrainie obowiązuje alert przeciwlotniczy.