W najnowszym wydaniu „Gościa Niedzielnego” przeczytamy o tym, jakie znaczenie dla kapłanów ma modlitwa wiernych w ich intencji.
W przededniu święta Dobrego Pasterza Barbara Gruszka-Zych podejmuje temat modlitwy za kapłanów. Rozmawia zarówno z omadlanymi, jak i modlącymi się i podpowiada, w jakie formy opieki modlitewnej nad duchownymi można się włączyć. „My, pracujący w redakcji „Gościa Niedzielnego”, choćby dlatego, że mamy więcej niż inni kolegów księży, naturalnie modlimy się w ich intencji. – Z wdzięczności Panu Bogu za ich kapłaństwo i żeby im wyprosić wierność powołaniu, mądrość potrzebną do rozpoznawania woli Bożej i odwagę do realizowania jej, bo tylko to daje szczęście – zdradza swoją motywację Wiesława Dąbrowska-Macura. – Zwykliśmy stawiać kapłanom bardzo wysokie wymagania, oczekując, że będą doskonali, święci, nie ulegną pokusom. A przecież to są tacy sami ludzie jak inni – mają swoje ograniczenia, słabości, popełniają błędy i grzechy i potrzebują pomocy Tego, który ich powołał. Więc o tę pomoc się modlę. Wyobrażam sobie, że modląc się, czasem też ofiarowując jakieś wyrzeczenia, za kilku bliskich mi kapłanów, nad każdym z nich rozkładam parasol, który chociaż trochę ochroni ich przed atakami Złego” – cytuje sekretarz redakcji „Gościa” autorka.
O rozwiązaniu problemu z ukraińskim zbożem w rozmowie z Jakubem Jałowiczorem mówi Robert Telus, minister rolnictwa i rozwoju wsi. „Zależy nam, żeby te ok. 4 mln ton zboża od polskich rolników wywieźć. Wiem, że wysoko postawiłem sobie poprzeczkę, ale jeśli sprzedamy 3 mln ton, będzie to dobry efekt. Eksporterzy mówią nam, że największy kłopot jest w tym, że polski rolnik nie sprzedaje zboża, bo mu się nie opłaca. Dlatego chcemy jak najszybciej wprowadzić mechanizm pomocowy, żeby zachęcić rolników do sprzedaży swojego zboża” – mówi minister rolnictwa.
Przeżyła zaledwie 24 lata. Zdobyła serca wielkich teologów i prostych ludzi. Jaki jest klucz do zrozumienia fenomenu św. Teresy z Lisieux? Odpowiedzi na to pytanie szuka ks. Rafał Bogacki. „Jej figura znajduje się chyba w każdym kościele we Francji. Jej pisma są powszechnie dostępne nie tylko w katolickich księgarniach. W sklepach z dewocjonaliami można nabyć także inne oznaki jej popularności, nawet trącące kiczem mydełka, biżuterię czy płatki róż. Po 100 latach od beatyfikacji Teresa nie traci na popularności. Ten fenomen można wyjaśniać na wiele sposobów. Spróbujmy to zrobić, podążając czterema tropami” – pisze na wstępie.
Pius X, który rozpoczął proces kanoniczny św. Teresy od Dzieciątka Jezus, powiedział, że karmelitanka będzie „największą świętą nowych czasów”. Z kolei Pius XI, który ją kanonizował, mówił o niej „Gwiazda mojego pontyfikatu”.
A przecież to była dziewczyna, która „nic takiego nie zrobiła”. Nawet jej rodzone siostry, także zakonnice, były zaskoczone, gdy dowiedziały się o wszczęciu procesu kanonicznego. Franciszek Kucharczak wyjaśnia, na czym polegała niezwykłość młodziutkiej zakonnicy.
„’Dzieje duszy’ pokazały duchowego giganta ukrytego w dziecięcej powierzchowności. Bo w ‘małości’ Teresy nie było nic infantylnego. Jej dziecięcość nie była dziecinnością, choć większość jej 24-letniego życia to był przecież czas dzieciństwa. Rzecz w tym, że już w latach dziecięcych Teresa sięgała wysoko. ‘Zawsze serce moje zwracało się ku temu, co wielkie, co piękne; w tym zaś okresie pojawiło się u mnie niezwykłe pragnienie wiedzy’ – napisze później”.
Polacy są maryjni praktycznie od początku państwowości. Franciszek Kucharczak śledzi losy Polski, poszukując przejawów przywiązania naszych rodaków do Matki Bożej. „Była noc. Władysław Łokietek długo modlił się w kościele Świętej Trójcy w Wiślicy, wpatrując się w kamienną figurę Maryi z Dzieciątkiem. Ta wczesnogotycka rzeźba, zwana Madonną Łokietkową, do dziś cieszy się czcią w wiślickiej kolegiacie. Na twarzach Matki Bożej i małego Jezusa maluje się uśmiech, ale przyszłemu królowi nie było wtedy do śmiechu. Jego plany zjednoczenia rozbitej na dzielnice Polski leżały w gruzach. Wyparty z Krakowa przez Czechów, został z niczym. Nie wiedział, co dalej. Tradycja podaje, że jako czciciel Panny Najświętszej wiele godzin spędził na modlitwie. Wtedy to miał usłyszeć słowa Matki Bożej, która go pocieszyła i obiecała szczęśliwe zakończenie jego starań o scalenie kraju” – opowiada autor.
Coraz więcej młodych ludzi „szuka tożsamości” – również płciowej. Pedagodzy mówią wręcz o „wysypie” nastolatków, deklarujących chęć zmiany płci. Agata Puścikowska sprawdza, czy jako społeczeństwo, ale i jako Kościół potrafimy tym młodym ludziom i ich rodzinom naprawdę pomóc. „Podstawowym pytaniem, skąd się bierze dysforia płciowa, jest: ‘dlaczego?’. Dlaczego konkretne dziecko reaguje właśnie w taki sposób? – Zaburzeń psychicznych u dzieci i młodzieży jest obecnie bardzo wiele. Po pandemii możemy mówić wręcz o poważnym kryzysie zdrowia psychicznego ludzi młodych – mówi dr Zalewska. – Dzieci boją się relacji, funkcjonowania w świecie, nie potrafią radzić sobie z odrzuceniem, stresem. Uciekają w inne światy: internet, czasem w używki, ale również w ‘poszukiwanie płci’. Każda ucieczka jest mechanizmem obronnym i może przybierać różne formy” – cytuje ekspertkę autorka.