Ernest Bryll sam nazywa siebie „pisarzem niedzielnym”, ale lektura tej książki każe w nim widzieć raczej człowieka renesansu. A przede wszystkim osobę niezwykle serdeczną, życzliwą, skracającą dystans.
Stworzenie biografii Ernesta Brylla to zadanie tyleż wdzięczne, co trudne. Każdy, kto kiedykolwiek zetknął się z autorem „Kolędy-nocki”, wie, jak świetnym jest gawędziarzem. Jego ciekawych opowieści, pełnych życiowej mądrości i snutych barwnym językiem, słuchać można godzinami. Z pozoru może się więc wydawać, że autor książki miał do dyspozycji „samograj”, który po delikatnej obróbce redakcyjnej mógł wypuścić w świat. Z drugiej jednak strony można sobie wyobrazić, z jakim ogromem materiału musiał mieć do czynienia znany dziennikarz muzyczny Dariusz Michalski, przygotowując pozycję „Ten Bryll ma styl. Opowieść o Erneście Bryllu”. Bo to przecież nie tylko podsumowanie 88 lat życia poety, ale cała panorama epoki, a właściwie kilku epok. Scalenie jej w zwartą opowieść, która ma swój rytm i porządek, musiało być dla autora sporym wyzwaniem. Udało się to jednak bardzo dobrze.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Szymon Babuchowski