Prezydent Włoch: Wobec nieludzkiej agresji Rosji na Ukrainę wspomnienie Holokaustu jest ostrzeżeniem

- Wobec nieludzkiej agresji Rosji przeciwko Ukrainie - która wciąż trwa - wspomnienie Holokaustu nadal stanowi ponadczasowe ostrzeżenie, którego zignorować nam nie wolno - mówił we wtorek prezydent Włoch Sergio Mattarella podczas głównej ceremonii Marszu Żywych w Oświęcimiu.

Podczas tegorocznego Marszu, który jest upamiętnieniem ofiar Zagłady, uwypuklony został heroizm Żydów w czasach Holokaustu. Wydarzenie zbiegło się bowiem z 80. rocznicą wybuchu powstania w getcie warszawskim, ale także przypadło w roku 75. rocznica powstania Izraela i 35. pierwszego Marszu Żywych.

Sygnałem do wymarszu – wczesnym popołudniem - był dźwięk szofaru, instrumentu liturgicznego z baraniego rogu. Kolumna wyruszyła spod historycznej bramy „Arbeit macht frei” w byłym niemieckim obozie Auschwitz I. Na jej czele było około 40 ocalałych z Zagłady. Wśród nich była m.in. Halina Birenbaum, więźniarka czterech niemieckich obozów.

Około 10 tysięcy uczestników – Żydów z całego świata oraz kilkuset polskich uczniów, ulicami Oświęcimia i Brzezinki dotarło do byłego Auschwitz II-Birkenau. Tam, przy pomniku ofiar obozu, który znajduje się pomiędzy ruinami dwóch największych krematoriów, odbyła się główna ceremonia upamiętniająca zgładzonych.

Podczas niej głos zabrał prezydent Włoch Sergio Mattarella. Podkreślił, że "dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, tematy i kłótnie, które zatruły lata 30. po raz kolejny pojawiają się". "Wobec nieludzkiej agresji Rosji przeciwko Ukrainie - która wciąż trwa - wspomnienie Holokaustu nadal stanowi ponadczasowe ostrzeżenie, którego zignorować nam nie wolno. Nienawiść, uprzedzenia, rasizm, ekstremizm i obojętność, złudzenia i głód władzy wciąż trwają, ciągle rzucając wyzwanie ludziom sumienia" - powiedział.

Włoski przywódca zaznaczył, że „uleganie manifestacjom nietolerancji i przemocy, podkopywanie podstawowych praw i wolności, które są podstawą naszej pokojowej współegzystencji, jest czymś, na co nie wolno nam pozwolić". Jego zdaniem, "każdy, kto atakuje międzynarodowy porządek oparty na tej fundamentalnej zasadzie musi być świadom, że wolni ludzie są i będą zjednoczeni".

Mattarella zwrócił się także do uczestników marszu: "Drodzy ocaleni, drodzy młodzi, dzisiaj mamy dzień pamięci o Holokauście. Pamięć jest częścią naszego obowiązku - musimy mówić: nigdy więcej! Wbrew wszelkim zamiarom niepamięci, pamięć zwycięży".

Minister edukacji Izraela Jo’aw Kisz oddał hołd Żydom, który walczyli przeciwko nazistom. Powiedział, że jednym z bohaterów był jego dziadek.

"W czasie II wojny światowej był głównym oficerem inżynieryjnym 8. Armii Brytyjskiej gen. Montgomery'ego. Mój dziadek był generałem brygady, Żydem. (...) Uczestniczył w bitwie pod El Alamein, która była punktem zwrotnym w kampanii północnoafrykańskiej. Powstrzymano nazistów, którzy chcieli opanować Afrykę. Mój dziadek walczył pod Trypolisem i wyzwolił obóz, w którym Niemcy i Włosi zgromadzili Żydów z myślą o ich eksterminacji. Wyzwolił uwięzionych tam Żydów, przedstawiając się jako +żołnierz żydowski+" - wspominał izraelski minister edukacji.

Jak dodał, jego dziadek zginął pod Wadi Akarit. "Wybuchły dwie miny, które położyły kres jego życiu. Pochowano go na brytyjskim cmentarzu wojskowym w Tunezji, w pobliżu miejsca, gdzie zginął. Brygadier Kisz walczył przeciwko nazistom, o swoje życie i za naród żydowski; ja jestem tu, by reprezentować rząd Izraela" - mówił.

Przewodniczący jerozolimskiego instytutu Jad Waszem Dani Dayan, podczas ceremonii zwrócił się do uczestników wydarzenia, którzy nie są Żydami. Podkreślił, że „ich przyjaźń jest bardzo głęboką rzeczą". Nawiązał do biblijnej opowieści o córce faraona, która uratowała Mojżesza. "Ona nie była Żydówką; była córką terrorysty, który mówił, że wszyscy żydowscy chłopcy powinni być wrzuceni do Nilu. Zaś ona uratowała tego chłopca i wychowała w pałacu swego ojca. Pokazała jak nie-Żydzi mogą zrozumieć czym jest człowieczeństwo, czym jest ludzkość, czym jest współistnienie i dawanie życia innym. To jest lekcja. Musimy pamiętać" - podkreślił Dayan.

Podczas głównej ceremonii zapłonęło siedem pochodni, które upamiętniły m.in. sześć milionów Żydów, którzy ponieśli śmierć w Holokauście oraz państwo Izrael. Uczestnicy zmówili kadisz i modlitwę El male rachamim. Zaśpiewali też hymn Izraela.

Marsz Żywych to projekt edukacyjny, pod auspicjami którego Żydzi z różnych krajów, głównie uczniowie i studenci, odwiedzają miejsca Zagłady stworzone przez Niemców podczas wojny na okupowanych ziemiach polskich. Poznają także historię Żydów w Polsce, spotykają się z rówieśnikami i polskimi sprawiedliwymi wśród narodów świata.

« 1 »