W Kownie, gdzie wieczorem rozpocznie się towarzyski mecz piłkarski Litwy z Polską, od południa widać głównie kibiców gości. Miejscowe służby ochrony mają dużo pracy, zatrzymano już kilka osób.
W piątek na Litwę zjechało kilka tysięcy polskich fanów. Opanowali większość kawiarenek, pubów i hipermarketów. Mieszkańcy Kowna od kilkunastu godzin słyszą ich okrzyki - głównie "Polska, biało-czerwoni", "Jesteśmy u siebie" oraz... hasła obrażające PZPN.
W czasie meczu goście z Polski będą stanowili większość. Wprawdzie przewidziano dla nich tylko jedną trybunę za bramką, ale część kibiców - dla których tam zabraknie miejsca - stara się kupić bilety na inne części stadionu.
Niestety, doszło do kilku przykrych incydentów. Jak poinformowały miejscowe służby ochrony, na terenie Kowna zatrzymano dotychczas siedmiu Polaków. Poza tym trzech - to z kolei informacja przedstawicielki litewskiej federacji - zostało zatrzymanych jeszcze w okolicach Mariampola, w drodze na mecz.
Policja w Kownie znacznie zwiększyła siły, ale sytuacja jest napięta. Miejscowe media już od kilku dni, zapowiadając spotkanie na stadionie FBK Kowno, skupiały się głównie na polskich fanach. Przed kibicami znad Wisły przestrzegały największe litewskie dzienniki. W piątek zamieszczono w miejscowej prasie m.in. zdjęcia pseudokibiców Legii Warszawa, którzy w lipcu 2007 roku doprowadzili do przerwania spotkania Pucharu UEFA w Wilnie z Vetrą.
Początek towarzyskiego meczu w Kownie godz. 20.30 czasu polskiego.