Chińskie chwilówki. Jak Pekin uzależnia od siebie dłużników

Państwo Środka pożycza ogromne kwoty krajom pogrążonym w kłopotach. Tylko czy kredyt z Chin jest rozwiązaniem?

Od 2000 r. Chińczycy przeprowadzili przynajmniej 128 operacji ratowania krajów, których gospodarka była zadłużona. Wydali na to łącznie 240 mld dol. W ostatnich latach proces bardzo przyspieszył – aż 104 mld dol. pożyczono w latach 2019–2021. Około 40 średnio i słabo rozwiniętych krajów ma wobec Chin dług przekraczający 10 proc. PKB, a 4 inne – przynajmniej 20 proc. Chodzi o Dżibuti, Laos, Zambię i Kirgistan. Z chińskiego wsparcia obficie korzystają też Argentyna czy Białoruś. Podczas gdy umowy kredytowe z Międzynarodowym Funduszem Walutowym czy zrzeszającym 19 bogatych krajów Klubem Paryskim są na ogół wielostronne i w przynajmniej w części jawne, ustalenia między Pekinem a pożyczkobiorcami pozostają poufne. Nie wiadomo więc, na co dokładnie godzą się poszczególne kraje w zamian za udzielenie wsparcia czy późniejsze umorzenie części długu. Wiadomo natomiast, że kredytobiorcy uzależniają się ekonomicznie od Pekinu, m.in. przez to, że wsparcie udzielane jest w juanach.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Jakub Jałowiczor