Pamiątkowy pierścień prymasa Wyszyńskiego, skradziony z katedry w Gnieźnie został rozmontowany, a brylanty z niego sprzedano w Antwerpii - powiedział w piątek dziennikarzom w Poznaniu komendant wojewódzki policji Krzysztof Jarosz.
Z pierścienia kard. Stefana Wyszyńskiego wyjęto szlachetne kamienie i pozłacaną blaszkę z wizerunkiem Matki Boskiej. Złodzieje prawdopodobnie sprzedali brylanty w Antwerpii. Trwają poszukiwania pozłacanej blaszki i samego pierścienia. Jedna z hipotez mówi, że pierścień został przetopiony - poinformowano na konferencji prasowej.
Według policji zatrzymani w czwartek w Pelplinie (Pomorskie) podejrzewani o kradzież pierścienia Mieczysław W. i Barbara R. przygotowywali się już do kolejnych kradzieży na terenie Pomorza. Wcześniej okradli sześć kościołów na południu Polski. Trzecia z zatrzymanych osób jest podejrzewana o inne kradzieże.
Trwa wyjaśnianie szczegółów i przesłuchanie podejrzewanych. Jeszcze w piątek sprawa ma być przekazana prokuraturze.
Pierścień skradziono na początku lutego z wystawy poświęconej prymasowi.
Złoto-srebrny pierścień, wysadzany brylantami, z wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej pochodził z 1966 roku. Jego wartość materialna szacowana jest na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Pierścień był darem biskupów polskich, dla kardynała Stefana Wyszyńskiego z okazji 1000-lecia chrztu Polski
ował PAP rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak, zatrzymanych przewieziono już do Poznania, gdzie są przesłuchiwani.
Prawdopodobnie złoty pierścień został przez złodziei przetopiony, a brylanty z niego sprzedane.
Pierścień skradziono na początku lutego z wystawy poświęconej prymasowi.