- Ożywiamy swoją nadzieję, że Chrystus pozwoli nam powstać do nowego życia, bardziej szanującego godność i prawa człowieka w Libanie - powiedział maronicki biskup Batrunu Mounir Khairallah. Kraj od czterech lat przeżywa najpoważniejszy kryzys ekonomiczny w historii.
Hierarcha podkreśla, że cierpienia Libańczyków jednoczą ich we wzajemnej solidarności i są częściowo łagodzone przez pomoc dostarczaną przez rodaków żyjących za granicą oraz wsparcie organizacji humanitarnych.
Według bp. Khairallaha, dodatkowym wyzwaniem dla Libanu jest obecność uchodźców syryjskich. Przebywa ich obecnie 2 mln 84 tys. na ogólną liczbę ludności 4,5 mln. Bez pomocy międzynarodowej nie będą oni w stanie powrócić na swoje ziemie, odbudować swojego kraju oraz żyć w pokoju i wolności.
My, chrześcijanie wschodni, idąc według kalendarza zachodniego, obchodzimy Paschę 9 kwietnia, wierzący tradycji wschodniej i prawosławni świętują 16 kwietnia, a nasi bracia muzułmanie obchodzą zakończenie Ramadanu 21 kwietnia. Jest to zatem miesiąc szczególny, bo wszyscy w tym czasie świętujemy razem. Jako Libańczycy jesteśmy zjednoczeni w próbach, w biedzie, ale także w nadziei. Nie akceptujemy postawy naszego rządu ani obecnych polityków sprawujących władzę. Chcemy, aby obecna klasa polityczna zakończyła swoją działalność. Kiedy to nastąpi? Tego nie wiemy, ale takie jest życzenie obecne w sercach Libańczyków. Pragniemy przywrócenia pomyślności, radości i pokoju w Libanie, który kiedyś był nazywany Szwajcarią Bliskiego Wschodu.
Krzysztof Ołdakowski SJ