O biblijnej wierze w zmartwychwstanie i trudnościach z nią związanych mówi biblista – ks. Marcin Kowalski.
Ks. Rafał Bogacki: Apostołowie jedli i pili ze zmartwychwstałym Chrystusem, zasiadając z Nim do stołu. Tomasz wkładał palce w rany Jezusa i rękę w miejsce po włóczni. Dlaczego ewangeliści tak mocno podkreślają, że zmartwychwstanie dokonało się w ciele?
Ks. Marcin Kowalski: Możemy mówić o kilku wymiarach związanych z cielesnością zmartwychwstania. Po pierwsze, uwzględnia ono całościową wizję człowieka. W biblijnej perspektywie jesteśmy uduchowionym ciałem i ucieleśnioną duszą, a zbawienie dotyka każdego z wymiarów naszej egzystencji. Ewangeliści, podobnie jak inni autorzy Pisma Świętego, nie interesują się życiem wiecznym jako życiem duszy. Nie mówią o trwaniu pierwiastka duchowego po śmierci, ale o całym człowieku, który przechodzi do nowego, zmartwychwstałego życia. Po drugie, chodzi o wymiar komunikacyjny. Ciało nie jest dodatkiem do naszej osoby, ale jej integralną częścią. Jest potrzebne duszy i umysłowi oraz wszystkim naszym zmysłom, aby wchodzić w relację i kontakt z innymi. Chrystus potrzebuje ciała, aby komunikować się ze swoimi uczniami także po zmartwychwstaniu (por. Mt 28,9; J 20,20). Po trzecie wreszcie, w ewangelicznych opisach Zmartwychwstałego, ukazującego się w ciele, widzimy ciągłość Jego historii – jest On tożsamy z ziemskim Jezusem, którego apostołowie spotkali w Galilei.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.