Immunitet nie jest przeszkodą do wszczęcia przez sąd postępowania lustracyjnego wobec prokuratora - orzekł w środę Sąd Najwyższy, rozstrzygając pytanie prawne w tej sprawie. Stanowisko SN różni się od wcześniejszego zdania sędziów Trybunału Konstytucyjnego.
Wątpliwości prawne kilku sądów w Polsce co do tego, czy uchylać immunitety lustrowanym sędziom, prokuratorom lub posłom, pojawiły się po tym, jak w lipcu zeszłego roku Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału Konstytucyjnego podjęło uchwałę, w której uznano, że postępowanie lustracyjne jest postępowaniem karnym, więc chroni przed nim immunitet.
Media donosiły, iż zgromadzenie sędziów TK podjęło tę uchwałę w związku z procesem lustracyjnym, jaki IPN chciał wytoczyć sędziemu TK Marianowi Grzybowskiemu (w grudniu 2010 r. zakończyła się jego kadencja w Trybunale). Krakowski sąd okręgowy umorzył postępowanie przeciwko Grzybowskiemu, ale sąd wyższej instancji decyzję o umorzeniu uchylił z przyczyn formalnych i sprawa pozostaje otwarta.
Właśnie o to Sąd Najwyższy zapytał Sąd Apelacyjny w Katowicach, badający wniosek IPN o wszczęcie lustracji pewnego prokuratora ze Śląska.
W środę sędzia SN Waldemar Płóciennik ujawnił, że po uchwale zgromadzenia sędziów TK więcej sądów w Polsce umarzało lustracje posłów, sędziów i prokuratorów, powołując się na argumentację tam zawartą - że lustracja to postępowanie karne, więc przed jego wszczęciem należy uzyskać w Sejmie, Senacie lub sędziowskim albo prokuratorskim sądzie dyscyplinarnym, uchylenie immunitetu.
Stąd wyłoniło się zagadnienie prawne, które zostało w środę rozstrzygnięte w SN. Głos w sprawie zabrała także Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która w opinii "przyjaciela sądu" poparła argumentację TK.
Przeciwne zdanie miał prok. Piotr Stawowy z Biura Lustracyjnego IPN. Jak mówił, postępowanie lustracyjne jest tylko "quasi-postępowaniem karnym", w którym Kodeks postępowania karnego stosuje się "odpowiednio", a nie wprost. "Dlatego - przerysowując sytuację - w postępowaniu lustracyjnym nie można np. aresztować lustrowanych" - mówił. Uchwałę Zgromadzenia Ogólnego Sędziów TK uznał za "opinię wybitnych prawników", ale niewiążącą w żaden sposób IPN.
Uchwała SN stwierdza jasno: immunitet prokuratorski dotyczy tylko odpowiedzialności karnej za przestępstwa lub przestępstwa skarbowe, a nie dotyczy lustracji czy spraw o wykroczenia. SN sięgnął najpierw po wykładnię językową: "odpowiedzialność karna to ponoszenie konsekwencji popełnionego przestępstwa" - akcentował sędzia Płóciennik.
SN wskazał też na różnice między lustracją a postępowaniem karnym: w lustracji nie można np. warunkowo umorzyć postępowania, odstąpić od kary lub uznać czynu osoby lustrowanej za znikomo szkodliwy społecznie - wyliczał.
O uchwale zgromadzenia sędziów TK Płóciennik powiedział, że wydało ją ciało, które nie może rozstrzygać takiej kwestii. "Dodatkowo pojawiła się ona w sposób abstrakcyjny - bez pytania prawnego. Nie wiemy też, dlaczego ta sprawa stanęła na zgromadzeniu sędziów TK, bo - jak nas poinformowało biuro Trybunału - ta część zgromadzenia nie była protokołowana" - dodał.
Środowa uchwała trzech sędziów SN formalnie jest wiążąca tylko w sprawie lustrowanego prokuratora z Katowic i teoretycznie nie dotyczy innych postępowań ws. parlamentarzystów czy sędziów. Jak powiedział PAP prok. Stawowy, IPN będzie stosował tę uchwałę do wszystkich postępowań lustracyjnych wobec osób chronionych immunitetem, ale sądy mają prawo uznać, że ich to nie wiąże. Takich procesów jest około 10.