„Watykański Sekretariat Stanu uznaje konieczność pilnego rozbrojenia dyktatora, który dokonuje rzezi obywateli swego kraju i traktuje ich jako zakładników” – stwierdza w swym internetowym blogu watykanista turyńskiej „La Stampy”, Giacomo Galeazzi.
Wskazuje on, że Stolica Apostolska zajmuje w tym przypadku inne stanowisko niż w czasie wojny przeciw Sadamowi Husajnowi w Iraku, choć analogiczne do interwencji wojsk koalicyjnych w Afganistanie przeciw talibom. Galeazzi przypomina, że już 2 marca Benedykt XVI wyraził zaniepokojenie starciami w Libii. Wczoraj podczas modlitwy „Anioł Pański” wezwał z kolei przywódców politycznych i wojskowych, aby zatroszczyli się przede wszystkim o nietykalność i bezpieczeństwo obywateli oraz aby zapewnili dostęp do pomocy humanitarnej. „Benedykt XVI nie tylko zapewnił o swej bliskości duchowej wobec ludności doświadczającej horrou wojny i wyraził życzenie, aby jak najprędzej pojawił się w całej Afryce Północnej «horyzont pokoju i zgody», ale wezwał też, aby uczynić to, co możliwe na płaszczyźnie polityczno-wojskowej, aby uniknąć ofiar cywilnych” – zauważa watykanista "La Stampy". Jego zdaniem na uwagę zasługują także słowa przewodniczącego episkopatu Włoch, a w latach 2003-2006 ordynariusza wojskowego, kard. Angelo Bagnasco, który wskazuje na konieczność ochrony praw bezbronnej ludności cywilnej Libii.
W podobnym tonie wypowiadał się wczoraj dziennik włoskiego episkopatu, "Avvenire", wskazując, że działania militarne międzynarodowej koalicji powodowane są motywami humanitarnymi, zaś ataki lotnicze stanowią odpowiedź na wojnę, jaką krwawy reżim wypowiedział swojemu narodowi. „W tym sensie Kościół uznaje motywy humanitarne ataków na siły Kadafiego” – stwierdza w swym internetowym blogu Giacomo Galeazzi.