Skąd pochodzi wyrażenie „trzeciego dnia”? Otóż najstarszym zapisem Nowego Testamentu o zmartwychwstaniu Jezusa jest fragment 1 Kor 15,3b-5. „Przekazałem wam na początku to, co przejąłem; że Chrystus umarł – zgodnie z Pismem – za nasze grzechy, że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem” – pisze św. Paweł.
Wyrażenie „trzeciego dnia” pojawia się także w zapowiedziach męki Jezusa (Mk 8,31; 9,31; 10,33), ponadto w alegorii o świątyni zburzonej i w trzy dni odbudowanej (Mk 14,57-58) oraz w mowie Piotra (Dz 10,40). Rzeczywiście mamy do czynienia z pewną zagadką. Jeśli Jezus umarł w piątek o godz. 15, a zmartwychwstał w nocy z soboty na niedzielę, to pozostawał martwy przez niecałe dwie doby. Dlaczego więc „trzeciego dnia”? Są dwa wyjaśnienia. Pierwsze broni dosłownego, chronologicznego sensu. Tak robi Benedykt XVI w „Jezusie z Nazaretu”. Papież podkreśla, że niedziela jest dniem odkrycia pustego grobu i ukazywania się Zmartwychwstałego uczniom. A niedziela to trzeci dzień od piątku. Ponadto Żydzi przez dzień niekoniecznie rozumieli 24 godziny. Jezus umarł w dziewiątej godzinie dnia (czyli nasza 15.00) – pozostały jeszcze trzy godziny piątku, które można traktować jako pierwszy dzień. Drugi to pełna sobota, a trzeci to jakaś część niedzieli (dokładna godzina powstania z martwych jest tajemnicą).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Tomasz Jaklewicz