Ścigamy Władimira Putina, bo deportację ukraińskich dzieci do Rosji umożliwił dekret prezydencki, zgodnie z którym ukraińskie dzieci mogą otrzymać rosyjskie obywatelstwo i być adoptowane przez Rosjan - powiedział we wtorek w wywiadzie dla telewizji CNN prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze Karim Khan.
"Wybory mają swoje konsekwencje i nie można bezkarnie popełniać zbrodni dzięki zajmowanej pozycji, czy sile naboju, czy mocy broni. Ludzi należy dyscyplinować, aby stosowali się do praw i zwyczajów wojennych, które wyznaczono od czasu procesów norymberskich, (wojen na) Bałkanach czy (ludobójstwa) w Rwandzie" - stwierdził Khan, odpowiadając na pytanie, jaki był cel wydania nakazu aresztowania Putina i rosyjskiej rzeczniczki praw dziecka Marii Lwowej-Biełowej.
Przeczytaj: Nakaz aresztowania Putina zaskoczył Kreml
Prokurator podkreślił, że jasne jest, iż istnieje zasada domniemania niewinności, jednak "osoby, które są niewinne, zwykle przychodzą do sędziów i wyjaśniają sprawę, a nikt się ze mną nie skontaktował. Próbowałem dotrzeć do Federacji Rosyjskiej - napotkałem na ścianę milczenia. Skontaktowałem się z Ukraińcami i mamy dobrą współpracę. Będę dalej pukał do drzwi Federacji Rosyjskiej, ale ona nie powinna rzucać frazesami czy wyzwiskami, tylko przedstawić dowody, które jej zdaniem potwierdzają legalność" rosyjskich działań.
Khan zapewnił, że MTK zebrał twarde dowody na winę Putina i Lwowej-Biełowej, dodając, że bez względu na dokładną liczbę dzieci wywiezionych do Rosji - a sama Moskwa podaje liczbę 2 tys. - jest to proceder zabroniony przez prawo międzynarodowe. Prokurator zauważył, że ukraińskie dzieci są nie tylko deportowane, ale również "wychodzą im na spotkanie nieznajomi, którzy nagle stają się ich rodzicami zastępczymi".
Przeczytaj: Sekretarz generalny NATO Stoltenberg: Putin popełnił duży strategiczny błąd, dokonując inwazji na Ukrainę
"Dzieci nie są własnością danego kraju, aby można je było rozmieszczać, powołując się na podstawy polityczne czy z powodu jakichś motywów ideologicznych" - stwierdził Khan.
Dziennikarka CNN Christiane Amanpour przedstawiła Khanowi nagranie z rosyjskiej telewizji, na którym Lwowa-Biełowa dziękuje Putinowi za możliwość adopcji 15-letniego dziecka z Ukrainy.
"Pokazaliście przykład, który pokazuje, że to nie są oskarżenia, którym się zaprzecza, ale coś, co z jakiegoś powodu wydaje się być odznaką honorową. I dlatego potrzebujemy rządów prawa, aby zapewnić odpowiedzialność (za popełnione czyny)" - skomentował Khan.
"Dzieci nie są łupem wojennym" - podsumował prokurator MTK.
Inwazję Rosji na Ukrainę relacjonujemy na bieżąco: RELACJA