Libijski przywódca Muammar Kadafi oświadczył w niedzielę w telewizji państwowej, że naloty zachodniego lotnictwa na jego kraj to terroryzm. Jego zdaniem naloty koalicji to terroryzm, z którym będą walczyć wszyscy - także kobiety
"Wojna będzie długa", ale "nie zostawimy naszej ziemi i wyzwolimy ją", a "rządowe siły zwyciężą" - oznajmił Kadafi. Dodał, że wszyscy mieszkańcy noszą odtąd broń w obronie kraju.
"Nie pozwolimy eksploatować naszej ropy" - oświadczył Kadafi. Wojska koalicji nazwał "armią Szatana". Zapowiada, że Libijczycy stawią jej opór, bez względu na potęgę, jaką dysponuje. Uzbrojeni zostali wszyscy zdolni do walki - w tym kobiety.
Koalicja USA, Francji, W.Brytanii, Kanady i Włoch przystąpiła w sobotę do operacji "Świt Odysei", mającej powstrzymać ataki wojsk Kadafiego na ludność cywilną, zwłaszcza wokół powstańczej stolicy Bengazi.
Amerykańskie i brytyjskie okręty wystrzeliły w sobotę 112 pocisków Tomahawk do ponad 20 celów na libijskim wybrzeżu. W atakach sił koalicji międzynarodowej zginęło 48 osób, a 150 uznaje się za zaginione - ogłosiły w nocy z soboty na niedzielę libijskie siły zbrojne.
W nocy z czwartku na piątek RB ONZ uchwaliła rezolucję nr 1973, zezwalającą na użycie siły w celu obrony ludności cywilnej przed atakami sił wiernych Kadafiemu.