Wymieranie

Kilkanaście dni temu podpisano traktat chroniący wody międzynarodowe. Czytając o nim, zdałem sobie sprawę, jak bardzo niszczymy to, czym powinniśmy się opiekować. Ciekawe, że – na różnych poziomach – wolimy gasić pożary niż do nich nie dopuszczać. Czy to kwestia niewiedzy? Braku pomysłu? Odwagi? A może zwykłego lenistwa?

200 krajów świata podpisało w końcu traktat o bioróżnorodności. Zgodnie z jego zapisami ochronie zacznie podlegać ten obszar mórz i oceanów, który dotychczas był traktowany jako wspólny. W praktyce – niczyj. Mówimy nie o jakimś drobnym kawałku, lecz o prawie połowie powierzchni naszej planety. To obszar, na którym żyją dziesiątki tysięcy gatunków roślin i zwierząt. Wielu z nich nigdy nie poznamy, bo z szacunków wynika, że dotychczas zdążyliśmy poznać tylko około 20 proc. gatunków zamieszkujących naszą planetę. Duża część z nich wyginie, zanim zdążymy je odkryć i zbadać; zanim zdążymy zrozumieć ich rolę w skomplikowanym ekosystemie; zanim odkryjemy ich zwyczaje; zanim zrozumiemy ich biochemię (a może dzięki niej odkrylibyśmy nowe lekarstwa) i fizjologię. Jaka jest skala tego zniszczenia? W skali globu – nie tylko oceanów, ale także organizmów żyjących na lądzie – każdego roku ginie kilkanaście tysięcy gatunków zwierząt i roślin. Takie są szacunki, dokładnej liczby nigdy nie poznamy. To setki razy więcej niż ginęłoby z powodów naturalnych. Nawet te gatunki, których przedstawiciele jeszcze żyją, są coraz mniej liczne. W ciągu ostatnich 50 lat liczebność kręgowców zmniejszyła się o prawie 60 procent. Ostatni raz tak duży spadek bioróżnorodności na Ziemi miał miejsce wtedy, gdy z powodu uderzenia planetoidy wyginęły dinozaury. To było 66 milionów lat temu! Wtedy powodem masowego wymierania była kosmiczna kolizja, a dzisiaj? Zanieczyszczenie środowiska i nadmierna eksploatacja zasobów. Związana jest ona z ograniczeniem siedlisk dzikich zwierząt. Ogromnym wyzwaniem dla życia na Ziemi są także zmiany klimatu, które były także w przeszłości, ale nigdy nie następowały tak szybko jak teraz. Świat ożywiony nie ma czasu, żeby przystosować się do nowych warunków.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Tomasz Rożek