O tym, jak wojna w Ukrainie zmienia relacje polsko-niemieckie, mówi Dariusz Pawłoś, ambasador RP w Berlinie.
Andrzej Grajewski: Obserwując relacje polsko-niemieckie, odnoszę wrażenie, że Berlin z intensyfikacją działań czeka na wynik wyborów parlamentarnych w Polsce.
Dariusz Pawłoś: Rzeczywiście w ostatnich latach obserwujemy pewną stagnację, przede wszystkim na poziomach rządowym, ministerialnym bądź wysokich urzędników. Ostatnie konsultacje międzyrządowe odbyły się 10 listopada 2018 r. w Warszawie, co sygnalizuje niewątpliwie ochłodzenie stosunków polsko-niemieckich. Również inne ważne formaty w naszych relacjach dwustronnych, m.in. Forum Polsko-Niemieckie czy Okrągły Stół Polsko-Niemiecki, odbyły się kilka lat temu.
Jakie są tego przyczyny?
Duży wpływ miała pandemia, zamknięcie granic i lockdown w obu krajach. W 2021 r. w Niemczech odbyły się wybory parlamentarne do Bundestagu, a jesienią tego roku wybory parlamentarne będą przeprowadzone w Polsce. Oczywiście można powiedzieć, że ten, kto chce, szuka sposobów komunikacji, a ten, kto nie chce, szuka powodu, aby się nie spotykać. W tym wypadku widzimy, że realizowany jest raczej drugi scenariusz.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.