- Jesteśmy mocni i jesteśmy zjednoczeni, i świat nie odwróci wzroku od Ukrainy - mówił prezydent USA do Polaków.
Przywódca Amerykanów podkreślał, że wspólnie "będziemy bronić suwerenności narodów i demokracji". - Putin się mylił. Naród ukraiński jest za mocny, a demokracje zjednoczone i silne. Zamiast finlandyzacji NATO Putin doczekał NATO-izacji Finlandii - dodał.
- Putin wątpi w nasze stałe wsparcie Ukrainy; nasze wsparcie dla Ukrainy nie będzie zachwiane. Miłość Ukraińców do swojego kraju zwycięży! - mówił J. Biden. - Wolność to jest przesłanie, które przywiozłem wczoraj do Kijowa - stwierdził.
Wspominając swoją poniedziałkową wizytę w Kijowie i spotkanie z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, mówił: - Powiedziałem: będziemy trzymać się razem i będziemy walczyć o te wartości - bez względu na wszystko.
- Widzimy dziś po raz kolejny, że apetytów autokraty nie da się zaspokoić. Trzeba się im przeciwstawić. Autokrata rozumie tylko jedno słowo: nie. Nie zabierzecie mojego kraju, nie zabierzecie mojej wolności, nie zabierzecie mojej przyszłości - podkreślił prezydent Biden.
Powtórzył słowa wypowiedziane w Warszawie rok temu: "Dyktator, który chce odbudować imperium, nigdy nie będzie w stanie wymazać miłości ludzi do wolności". - Brutalność nigdy nie zmieni woli bycia wolnym. Ukraina nigdy nie będzie zwycięstwem Rosji. Nigdy! - powiedział.
- Kiedy Rosja dokonała inwazji, była to próba dla Ukrainy, dla całego świata - czy będziemy silni, czy będziemy stali razem jak sojusznicy; rok później znamy odpowiedź: jesteśmy mocni i zjednoczeni, świat nie odwróci wzroku od Ukrainy - powiedział w Warszawie Joe Biden.
- Kiedy Rosja dokonała inwazji, była to próba dla Ukrainy. Cały świat został poddany próbie, Ameryka została poddana próbie, NATO, wszystkie państwa demokratyczne. Zagrożenie było proste i bardzo wielkie. Czy będziemy silni, czy będziemy stali razem jak sojusznicy? Rok później znamy odpowiedź - powiedział prezydent Biden w Arkadach Kubickiego, w ogrodach Zamku Królewskiego w Warszawie.
Podczas swojego przemówienia w Arkadach Kubickiego prezydent Biden mówił o tym, że prezydent Rosji Władimir Putin myślał, że uczyni z nośników energii broń, ale świat pracuje nad uniezależnieniem się Europy od dostaw energii z Rosji.
- Prezydent Putin stanął naprzeciw czegoś, czego się nie spodziewał - że demokracje całego świata wzmocnią się, a nie osłabią - podkreślał amerykański prezydent.
- Stajemy przed fundamentalnym pytaniem, przed zobowiązaniami do obrony naszych największych wartości: czy będziemy bronić suwerenności narodów, wolności przeciw agresji, czy staniemy w obronie demokracji. Rok temu już znaliśmy odpowiedź - tak, będziemy bronić suwerenności, bronimy jej i będziemy bronić przeciwko agresji, i będziemy bronić demokracji - podkreślił prezydent USA.
- W sytuacji tak wielkiej próby jest ważne to, za czym się opowiadamy, i ważne jest to, kto stoi z nami. Polska to wie, wy to wiecie. Wiecie to lepiej niż jakikolwiek inny naród. Wiecie, co oznacza solidarność - mówił prezydent Biden.
Amerykański przywódca mówił ponadto o wsparciu przez kraje Zachodu zaatakowanej przez Rosję Ukrainy.
- USA zebrały światową koalicję ponad 50 narodów, aby dostarczyć kluczową broń i zaopatrzenie dla wykwalifikowanych ukraińskich wojowników na linii frontu - systemy obrony powietrznej, artylerię, amunicję, czołgi, pojazdy opancerzone - mówił Biden.
Jak podkreślił, państwa Unii Europejskiej "zwiększyły z bezprecedensowym zaangażowaniem swoje zaopatrzenia dla Ukrainy". - Nie tylko poprzez pomoc w zakresie bezpieczeństwa, nie tylko pomoc ekonomiczną, militarną i inne. Poświęćcie chwilę, odwróćcie się i spójrzcie na siebie nawzajem, na to, co zrobiliście do tej pory. Polska przyjęła więcej uchodźców niż jakikolwiek inny naród; wasza hojność i gotowość do otwarcia swoich serc i domów - to niezwykłe - ocenił.
Prezydent USA dodał, że również Amerykanie są zjednoczeni. - W całym moim kraju, w dużych miastach i małych miasteczkach z amerykańskich domów powiewają ukraińskie flagi. Przez ostatni rok Demokraci i Republikanie w Kongresie zjednoczyli się w obronie wolności - to jest to, kim są Amerykanie i to jest to, co Amerykanie robią - oświadczył.
Wśród słuchaczy przemówienia prezydenta USA są m.in. prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki, marszałek Sejmu Elżbieta Witek, marszałek Senatu Tomasz Grodzki, wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz, wicepremier, szef MKiDN Piotr Gliński, prezes PiS Jarosław Kaczyński, Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Wiesław Kukuła, szef BBN Jacek Siewiera, wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk oraz sekretarze stanu w Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka oraz Piotr Ćwik i szef PO Donald Tusk.
W środę z udziałem prezydenta USA odbędzie się szczyt Bukaresztańskiej Dziewiątki, czyli formatu zrzeszającego państwa wschodniej flanki NATO: Bułgarię, Czechy, Estonię, Litwę, Łotwę, Polskę, Rumunię, Słowację i Węgry. W spotkaniu weźmie także udział sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Podczas szczytu przywódcy będą rozmawiali o dalszym wzmacnianiu wschodniej flanki NATO, o zbliżającym się szczycie Sojuszu w Wilnie, a także o dalszym wsparciu Ukrainy.
md /PAP