Ks. Marek Gancarczyk i Andrzej Grajewski: Panie Przewodniczący, za kilka dni zostanie Pan premierem. Jaki jest zasadniczy cel programowy Pana rządu, jego główna misja? Bracia Kaczyńscy taką wizję przedstawili. A Pan?
Donald Tusk - Przewodniczący Platformy Obywatelskiej, historyk, działacz opozycji w latach 80., później senator i poseł. Desygnowany przez Prezydenta RP na urząd Prezesa Rady Ministrów.
Donald Tusk: – Nie jestem entuzjastą polityki, która stawia sobie cele misyjne. W warunkach demokratycznych żadna władza nie stwarza większego problemu niż ta, którą tworzą ludzie owładnięci jakąś misją, a jednocześnie nieprzygotowani na wyzwania, jakie niesie ze sobą sprawowanie władzy. Dla mnie kluczowe będzie przywrócenie w polityce pewnych cnót podstawowych. Nie mają one związku z planami, lecz sposobem sprawowania władzy. To umiar, zdrowy rozsądek, poszanowanie dla konkurenta.
Czy odrzucenie kandydatury senatora Romaszewskiego na wicemarszałka Senatu było przejawem nowego stylu uprawiania polityki?
– Jest mi obojętne, kto z ramienia PiS jest wicemarszałkiem Senatu.
Opinia publiczna otrzymała jednak sygnał, że Platforma próbuje być kadrowcem PiS.
– Powtarzam, to nie była decyzja Platformy. Dla mnie w tej sprawie kluczowa była opinia marszałka Bogdana Borusewicza, a on jest bezpartyjnym marszałkiem.
Platforma zawsze głosiła, że pragnie zlikwidować Senat. Podtrzymuje Pan ten pogląd?
– Zdecydowanie tak. Byłem i jestem zwolennikiem parlamentu jednoizbowego, a co więcej, mniejszego. Przypominam, że postulowałem ograniczenie liczby posłów, a także chciałem, aby o mandat ubiegali się w jednomandatowych okręgach wyborczych. To są cztery filary reformy ustrojowej państwa, którą zaproponowała Platforma: likwidacja Senatu, zmniejszenie liczebności Sejmu, likwidacja immunitetu poselskiego oraz wybory z okręgów jednomandatowych. Do tego jednak potrzebujemy zmian w konstytucji.
Dyskusja o zmianie konstytucji będzie także okazją, aby powrócić do sprawy lepszej ochrony życia poczętego. Czy będzie Pan wspierał takie rozwiązania?
– Nie. Jestem zdecydowanym zwolennikiem utrzymania dotychczasowego ustawodawstwa w tej sprawie. Tak samo jak będę zdecydowanie przeciwny próbom liberalizacji obowiązujących obecnie przepisów. Ta ustawa, pod której rządami jesteśmy od wielu lat, przyniosła pożądane efekty z punktu widzenia przeciwników aborcji, a ja do takich także się zaliczam, nie tylko ze względów ideowych, ale także własnego, bardzo osobistego pojmowania kwestii ochrony życia poczętego. Aborcja, jak byśmy na to nie patrzyli, jest zabijaniem życia, a to nigdy nie będzie jakimkolwiek dobrem. Ponieważ jednocześnie czuję się odpowiedzialny za efekty działań politycznych, a nie tylko za intencje, pozytywnie oceniam skutki społeczne i moralne obowiązującej obecnie ustawy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
rozmowa z Donaldem Tuskiem, desygnowanym na premiera